Soja kojarzy nam się przede wszystkim z potrawami wegetariańskimi ze względu na swoje właściwości. Jest źródłem wielu bardzo ważnych składników, m.in. białek i węglowodanów. Ale nie trzeba być wegetarianinem by korzystać z jej dobrodziejstw. Niewiele kobiet wie, że włączenie soi do diety w czasie menopauzy pozwala łagodzić jej objawy.
Cudowna soja
Ta roślina strączkowa ma dużo pozytywnych zastosowań. Z soi można wytwarzać bardzo wiele różnych produktów, m.in. mleko, serki, tofu, a nawet kotleciki czy parówki (oczywiście bez zawartości mięsa). Jest zatem zamiennikiem dla tych produktów w przypadku, gdy ktoś nie może lub nie chce ich spożywać – np. osoby nietolerujące laktozy w mleku. Ponadto soja jest potężnym źródłem białka, węglowodanów i dobrych tłuszczów roślinnych oraz wielu witamin.
Soja na menopauzę
Dzięki zawartości fitoestrogenów soja może być uważana za naturalną kurację przeciwko negatywnym objawom menopauzy. Korzystnie wpływa również na wspomaganie leczenia osteoporozy, ponieważ dzięki białkom zawartym w soi zmniejsza się wydalanie wapnia z moczem. Dieta ta jest także bogata w izoflawony – genisteinę i daidzeinę, które skutecznie zmniejszają ryzyko zachorowania na raka piersi. Dzięki obniżeniu złego cholesterolu soja pomaga również w profilaktyce chorób serca i układu krążenia.
A jednak ostrożnie
Szczególną ostrożność przy wprowadzaniu do diety produktów sojowych powinni zachować alergicy i osoby o wrażliwym przewodzie pokarmowym. Niektóre przetwory, zwłaszcza w większych ilościach, mogą powodować problemy żołądkowe, niestrawności i biegunki. Dla wszystkich bez wyjątku dzienna porcja soi nie powinna przekroczyć 50g. Mimo wszelkich dobrodziejstw zawiera ona również szkodliwe substancje, które w nadmiernych ilościach mogą zaszkodzić organizmowi (np. długotrwałe stosowanie wpływa niekorzystnie na tarczycę).
Nie dla mężczyzn!
Dieta sojowa nie jest polecana mężczyznom. Naukowcy odkryli, że spożywanie przez nich fitoestrogenów, które znajdują się w soi, niekorzystnie wpływa na popęd seksualny, produkcję testosteronu i plemników. W konsekwencji mogą się pojawić problemy z płodnością. Soja podawana męskim osobnikom małp miała również wpływ na wybuchy niekontrolowanej agresji, związanej z zaburzeniami testosteronu.
Jak i we wszystkim, tak i w diecie sojowej należy zachować umiar. Nazwa jest może myląca, gdyż nie chodzi o jedzenie wyłącznie soi, ale o wprowadzenie do jadłospisu porcji produktów sojowych, które w odpowiedniej ilości mogą pomóc zachować lepsze zdrowie. Warto spróbować, zwłaszcza że dieta sojowa nie wymaga żadnych wyrzeczeń, a może okazać się bardzo pomocna dla kobiety.
M. Borowik