geny odporności na HIV

Wirus HIV, pomimo iż lekarzom jest znany od lat 80., wciąż skrywa w sobie wiele tajemnic. Niestety, pomimo prężnie rozwijającej się medycyny wciąż nie opracowano leku, który zniszczyłby wirusa w całym organizmie. Rozprawił się z nim raz na zawsze.  Leki antyretrowirusowe jedynie ograniczają namnażanie wirusa HIV. Nie opracowano też szczepionki chroniącej przed tym groźnym patogenem. Naukowcy odkryli jednak geny odporności na HIV. Kto ma szansę ustrzec się przed zakażeniem?

Geny odporności na HIV pojawiły się stosunkowo niedawno.  Mogą posiadać je osoby młode, urodzone po 1989 roku. Geny odporności na HIV stanowią odpowiedź na śmiercionośny patogen. Z ewolucji i ekologii wiemy, że jeśli mamy dużą populację i pojawi się nowy wirus/bakteria/drożdżak zbierający śmiertelne żniwo, to większość osobników wyginie, ale część przeżyje. Ci, którzy przetrwają, wykształcą mechanizmy obronne np. enzymy rozkładające błonę komórkową bakterii itp.  Gdy wirus HIV zaczął nękać ludzi, początkowo mieliśmy do czynienia z bardzo wysoką śmiertelnością. Z czasem jednak pojawiły się leki ograniczające jego namnażanie i geny chroniące przed infekcją.

 

Geny odporności na HIV –kto ma szansę ustrzec się przed zakażeniem?

Zła wiadomość jest taka, że geny odporności na HIV mają nieliczni. Ba, żeby ów gen zadziałał i chronił przed zakażeniem wirusem HIV, musimy  otrzymać go zarówno od ojca, jak i od matki. Gen odporności na HIV jest genem recesywnym, zatem ujawnia się tylko wówczas, gdy występuje w dwóch takich samych kopiach.  Dzieci, które przyszły na świat w 1989 roku, mogą być co najwyżej nosicielami genu odporności na HIV. Takie osoby także ulegną zakażeniu, ale potrzebują do tego kontaktu z wydzieliną o wysokiej koncentracji wirusa HIV. Ponadto jeśli nawet zarażą się HIV, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nigdy nie zachorują na AIDS.

Geny odporności na HIV są bardzo rzadko spotykane. Można je wykryć podczas badań molekularnych.  W tym celu pobiera się niewielką ilość krwi – dosłownie kroplę, po czym izoluję DNA i poddaje się je reakcji łańcuchowej polimeryzacji (PCR).  Gen odporności na HIV wciąż jest stosunkowo rzadko spotykany. Liczba osób całkowicie odpornych na HIV, czyli mających dwa geny odporności, jest jeszcze mniejsza.

Osoby częściowo odporne na HIV

Oczywiście obecność jednego genu odporności na HIV nie oznacza jeszcze, że można postępować w myśl zasady – hulaj duszo, piekła nieba. Taka osoba też może zarazić się HIV i odczuć przykre konsekwencje infekcji.  Niemniej przebieg zakażenia będzie łagodniejszy.

Prawdopodobnie w miarę upływu czasu liczba osób odpornych na HIV będzie się zwiększać. Coraz częściej ludzie urodzeni po 1989 roku zakładają rodziny i istnieje większe prawdopodobieństwo, że potomstwa doczeka się para rodziców, z których każdy jest częściowo odporny na HIV.

 

Receptor chemokin typu 5 – jak delecja w genie CCR5 chroni przed HIV?

Co kodują geny odporności na HIV? Receptor C-C chemokin typu 5, który po przyłączeniu odpowiedniej cząsteczki – ligandu, umożliwia transport transbłonowy różnego rodzaju substancji. CCR5 ulega ekspresji głównie na błonach komórkowych limfocytów T.   To właśnie receptor C-C chemokin typu 5 wykorzystuje wirus HIV, aby zainfekować komórki odpornościowe. Zauważono jednak, że czasem dochodzi do delecji, czyli utraty części materiału genetycznego kodującego receptor.  Delecja 32 par zasad sprawia, że powstaje niefunkcjonalny receptor, zatem wirus HIV nie może wniknąć do wnętrza limfocytu T.   Dwie kopie genu z delecją – jedna od mamy i druga od taty, chronią przed wirusem HIV. Obecność jednego zmutowanego genu zapewnia zwiększoną odporność na ten patogen.  Szacuje się, że gen odporności na HIV występuje u 5-14% Europejczyków. Niestety, większość z nich ma go tylko w jednym egzemplarzu.  Co ciekawe, delecja 32 par zasad o wiele rzadziej występuje wśród Azjatów i Afrykanów. Skąd te dysproporcje? Niestety, na chwilę obecną naukowcy nie znają odpowiedzi na to pytanie.

Ochronne właściwości delecji 32 par zasad z genu CCR5 potwierdza eksperyment poczyniony przez niemieckich naukowców. Przeszczepili oni szpik kostny od człowieka, który posiada  gen odporności na HIV w dwóch kopiach, nosicielowi wirusa jednocześnie chorującemu na białaczkę. Szpik kostny nie tylko pomógł mu rozprawić się z nowotworem, ale też przyczynił się do wyraźnego spadku ilości wirusa HIV. Wirus przestał być praktycznie wykrywalny w krwi nosiciela.

 

Irmina Cieślik