Dziś cały świat spogląda w kierunku Stanów Zjednoczonych, Amerykanie wybierają swojego 45. prezydenta. Zostanie nim albo kandydatka Demokratów, Hillary Clinton, albo kontrowersyjny miliarder, Donald Trump. Niezależnie od ostatecznego wyniku wybory te przejdą do historii. Jeszcze nigdy kampania nie była tak brutalna i wulgarna. Czy Hillary Clinton zostanie pierwszą kobietą prezydentem USA?
Amerykański system prezydencki nie preferuje kobiet
Amerykański system prezydencki jest najstarszy na świecie, pod koniec XVIII wieku George Washington został pierwszą głową państwa. Od tamtej pory Amerykanie mieli łącznie 44 prezydentów. Wszyscy byli mężczyznami, z czego tylko jeden z nich miał inny niż biały kolor skóry. Barack Obama piastował urząd prezydenta USA przez dwie kadencje, jego wygrana była dla wielu Afroamerykanów nadzieją, że ich sytuacja ulegnie zmianie. Choć od kilkudziesięciu lat w Stanach Zjednoczonych napiętnuje się rasizm, ten wciąż pozostaje żywy. Dowód? Donald Trump, który walczy z Hillary Clinton o fotel prezydenta USA, swoimi ksenofobicznymi wypowiedziami zyskał poparcie Ku-Klux-Klanu. Niemniej politolodzy wciąż uważają, że ciemnoskóremu mężczyźnie jest łatwiej wygrać wybory prezydenckie niż kobiecie. Amerykanki zyskały prawa wyborcze dopiero w 1920 roku, co ciekawe Polki mogą decydować o sprawach swojego państwa od 1918 roku.
Czy Hillary Clinton zostanie pierwszą kobietą prezydentem USA?
Politolodzy wiedzą, że Hillary Clinton trudno będzie zostać pierwszą kobietą prezydentem USA. I tak możemy mówić o ogromnym sukcesie, była pierwsza dama jest pierwszą kandydatką do objęcia najważniejszego urzędu w państwie. Wcześniej żadna duża partia na wystawiła w wyborach prezydenckich kobiety jako swojej kandydatki. Europa pod względem równouprawnienia kobiet radzi sobie o wiele lepiej. Nawet Polska miała w swojej historii kilka pań na stanowisku premiera. Prezydentem wprawdzie nigdy żadna Polka nie została, ale kobiety były wystawiane do wyścigu o fotel prezydencki przez największe partie w Polsce. W ostatnich wyborach prezydenckich o głosy Polaków walczyła Magdalena Ogórek. Można się spierać co do jej kandydatury, ale sam fakt, że Sojusz Lewicy Demokratycznej wystawił kobietę, można uznać za powiew optymizmu.
Pierwsza sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych
W Stanach Zjednoczonych ogromną rolę odgrywa Sąd Najwyższy. W przypadku problemów z policzeniem głosów, to właśnie on zdecyduje, kto na kilka najbliższych lat zamieszka w Białym Domu. Niestety, Amerykanki przez lata nie miały dostępu do tej instytucji. Ba, krzywo patrzono na panie studiujące prawo i nie chciano ich dopuszczać do praktyki w zawodzie. Sandra Day O`Connor została pierwszą kobietą-sędzią Sądu Najwyższego USA dopiero w 1981 roku.
Dyskryminacja kobiet ze względu na płeć i wiek
O tym, że Hillary Clinton może mieć problem z objęciem fotela prezydenta Stanów Zjednoczonych ze względu na płeć, najlepiej świadczy fakt, że choć jest młodsza od swojego rywala o rok, to właśnie jej najczęściej wytykano podeszły wiek. To czysta hipokryzja, biorąc pod uwagę fakt, że statystycznie kobiety żyją dłużej niż mężczyźni. Ponadto przykładają większą wagę do swojego zdrowia i stawiają na profilaktykę.
Czy Hillary Clinton pogrąży afera mailowa?
Hillary Clinton może pogrążyć też afera mailowa, do której powrócono na kilka dni przed wyborami. Choć ostatecznie ogłoszono, że kandydatka Demokratów nie dopuściła się przestępstwa, może być za późno na zmianę wyników wyborów. Amerykanie bowiem mogą głosować przez internet już od kilku tygodni. Co ciekawe, afera mailowa została gorzej oceniona przez społeczeństwo niż wyznania Donalda Trumpa sprzed lat, z których można wnioskować, że źle traktował kobiety ze swojego otoczenia. Pomimo iż kolejne kobiety zgłaszają się i mówią otwarcie, że padły ofiarą molestowania przez kandydata Republikanów, Donald Trump ma realne szanse na przeprowadzkę do Białego Domu.
Latynosi – najwięksi przeciwnicy Donalda Trumpa
Tym, co może pomóc Hillary Clinton, jest poparcie Latynosów. Donald Trump zraził ich do siebie, nazywając ich przestępcami. Niestety, Latynosi nie są grupą, która aktywnie uczestniczy w życiu politycznym. Jeśli dziś nie pójdą masowo do urn, ich zagorzały przeciwnik może zostać głową państwa. Do głosowania uprawnionych jest 27 milionów Latynosów, o ten elektorat warto walczyć, dlatego też wolontariusze ze sztabu Hillary Clinton nie dają za wygraną i w dniu głosowania będą chodzić od drzwi do drzwi, prosząc o oddanie głosu na swoją kandydatkę.
Demokracja pośrednia w Stanach Zjednoczonych
Jak wygląda system głosowania w USA? W Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z demokracją pośrednią. Oznacza to, iż wyborcy nie oddają swoich głosów bezpośrednio na kandydatów, lecz na elektorów, którzy to wskażą prezydenta Stanów Zjednoczonych. Każdy z 49 stanów w oparciu o liczbę mieszkańców ma określoną liczbę elektorów. Najmniejsze stany, vide Kolumbia mają 3 elektorów, największe – Kalifornia 55 elektorów. W Stanach Zjednoczonych obowiązuje system dwupartyjny, o władzę rywalizują Demokraci (lewica) z Republikanami (prawica). Niektóre stany zawsze popierają Demokratów, a inne sprzyjają wyłącznie Republikanom. Wynik wyborów zależy zatem od stanów niezdecydowanych. Np. Hillary Clinton ma duże szanse, żeby wygrać w Nowym Jorku, a Trump prawdopodobnie zwycięży w Teksasie. Dużo natomiast zależy od stanów niezdecydowanych, vide Karolina Południowa, Floryda.
Jak rozkłada się poparcie elektorów?
Do zwycięstwa potrzeba głosów 270 elektorów, według wczorajszych sondaży Hillary Clinton może liczyć na poparcie 274 elektorów. Różnica zatem jest niewielka i szala zwycięstwa w ostatniej chwili może przechylić się na korzyść Donalda Trumpa. Kontrowersyjny milioner może być bowiem niedoszacowany. Ponadto ma swoich zagorzałych zwolenników, żelazny elektorat, który na pewno na niego zagłosuję. Tymczasem Hillary Clinton może liczyć na oddanie na nią głosów w myśl zasady – „głosuję na mniejsze zło”. To nie zapewnia jej żelaznego elektoratu i nie gwarantuje, że ludziom zechce pofatygować się do lokalu wyborczego.
- prezydenta Stanów Zjednoczonych prawdopodobnie poznamy dziś w nocy. Czy przywódcą supermocarstwa zostanie po raz pierwszy w historii kobieta? Czy Hillary Clinton uda się zmobilizować Latynosów do udziału w wyborach?
Irmina Cieślik