To, na ile lat wyglądamy, zależy od jakości wielu struktur tkankowych naszej twarzy. Z wiekiem, a szczególnie w okresie menopauzy, pojawiają się na niej zmarszczki, bruzdy i fałdy, które są objawem starzejącej się skóry i utraty objętości tkanek.
W trakcie procesu starzenia się skóry następuje degradacja kolagenu – białka będącego podstawowym budulcem tkanki łącznej. Tworzy on włókna, które odpowiadają za odpowiednie napięcie skóry, a także jej sprężystość, elastyczność i jędrność. W organizmie odbywa się ciągła jego wymiana. Obumiera i jednocześnie jest wytwarzany przez fibroblasty, jednak wraz z wiekiem proces degeneracji kolagenu zaczyna przeważać nad procesem jego syntezy.
Skóra podczas menopauzy
Człowiek, który osiągnął 25 lat, z każdym rokiem traci 1 procent swojego kolagenu. To powoduje stałe osłabianie właściwości skóry i przyczynia się między innymi do powstawania zmarszczek. Szkielet twarzoczaszki stanowi podparcie dla tkanek miękkich, przez co determinuje kształt twarzy. Kiedy w trakcie procesu starzenia dochodzi do remodelingu jego struktur (najczęściej w okolicach oczodołów, nosa i szczęki), tworzą się zagłębienia w przylegających do niego tkankach miękkich.
Tkanka tłuszczowa twarzy, według badaczy Rohricha i Pessa, składa się z wielu niezależnych komponentów umiejscowionych na różnej głębokości i przedzielonych wypustkami powięzi. Ta struktura stanowi również rusztowanie dla tkanek twarzy.
Zanik tkanki tłuszczowej powoduje przesunięcia struktur włóknistych i prowadzi do zmiany kształtu i obrysów twarzy, a także pojawienia się bruzd, na przykład fałdów nosowo-wargowych czy wargowo-podbródkowych. Menopauza sprawia, że z lustra zaczyna patrzeć na nas zupełnie obca twarz.
Dr Marek Wasiluk