W poprzedniej części naświetliliśmy problem tej wstydliwej choroby. W tej prezentujemy kolejne metody walki z wysiłkowym nietrzymaniem moczu, który to problem dotyka coraz większej grupy kobiet.
Poniżej prezentujemy kolejne metody leczenia wysiłkowego nietrzymania moczu. Zachęcamy do lektury poprzedniej części artykułu.
Biofeedback
Polega na kontrolowanym, zarówno przez lekarza, jak i pacjentkę ćwiczeniu skurczów dna miednicy. Dzięki zastosowaniu specjalnej aparatury kobieta ma możliwość obserwowania siły skurczu swoich mięśni, a to pozwala na ocenę postępu leczenia oraz na świadome kurczenie właściwych grup mięśni.
Biofeedback to metoda biologicznego sprzężenia zwrotnego i nauka uświadamiania sobie czynności wcześniej często nieuświadomionych oraz wpływanie na ich poprawę. W przypadku wysiłkowego nietrzymania moczu i czynnościowych zaburzeń fikcji jest to nauka świadomego kurczenia i świadomej relaksacji mięśni dna miednicy.
Biofeedback wymaga specjalnej aparatury rejestrującej (w tym przypadku EMG mięśni dna miednicy) i umożliwiającej odbiór wzrokowy lub słuchowy rejestrowanych zmian. Wymaga również wyszkolonego personelu, który potrafi motywować pacjentkę. Obserwując, jak urządzenie reaguje na różne próby osiągania pożądanego rezultatu, kobieta uczy się rozpoznawać mechanizmy, sterujące daną reakcją fizjologiczną.
Biofeedback stosuje się w wysiłkowym nietrzymaniu moczu zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Ocena skuteczności terapii w przypadku wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet następuje po 3–6 miesiącach. Metodę tę uznaje się za alternatywną i bardziej nowoczesną metodę ćwiczeń. Można ją stosować jako leczenie jedyne (biofeedback monotherapy) lub łączyć z innymi formami leczenia zachowawczego.
dr Preeti Agrawal