Czy wiesz, że pocałunki mają niezwykłą moc? Pozwalają wyrazić emocje, zaspokajają potrzebę czułości i mają silny erotyczny ładunek, którego wiele osób nie docenia. Tymczasem pocałunki najlepszą drogą do kobiecego orgazmu. Jak to możliwe?
Namiętne, francuskie pocałunki rozbudzają wyobraźnię. Mają w sobie dużo zmysłowości i erotyzmu. Pobudzają zakończenia nerwowe i stanowią najlepszą drogą do kobiecego orgazmu. Pocałunki, nawet te nieco bardziej intensywne, stanowią z reguły dość delikatną pieszczotę. Tymczasem panie mają cienką skórę i dużo bardziej wrażliwą na dotyk. Dlatego pocałunki są dla nich tak przyjemne. Jednocześnie wyrażają one pożądanie, powodują erotyczne wrzenie między partnerami.
Jeśli chcesz doprowadzić kobietę do rozkoszy, nie lekceważ pocałunków. Zacznij od francuskich pocałunków, ich tempo musisz dostosować do partnerki. Panie lubią męskie zdecydowanie, które manifestuje się odważnymi, mokrymi pocałunkami. To już samo w sobie jest szalenie podniecające.
Jakby tego było mało kobieca szyja jest silnym miejscem erogennym, jej całowanie przybliża kobietę do rozkoszy, a nawet może ją wywołać. Lubimy być też całowane w dekolt i piersi, choć rzadko się do tego przyznajemy.
Kobiece brzuszki, zwłaszcza te chudziutkie i płaskie także są bardzo wrażliwe na dotyk. Nie mają bowiem tkanki tłuszczowej, która zmniejszałaby stymulację. Jeśli twoja partnerka jest szczupła, spróbuj pocałować ją w brzuch i sprawdź jej reakcję. To będzie szalenie zmysłowe doznanie.
Doskonałym miejscem do całowania jest też wewnętrzna strona ud kobiety, ponieważ jest to bogato ukrwione i unerwione miejsce. Panie często mają problem, by powiedzieć wprost, że chcą być całowane po udach, brzuchu, piersiach i szyi. Boją się bowiem reakcji partnera. Tymczasem pocałunki w przypadku kobiet są najłatwiejszą drogą do osiągnięcia orgazmu. Warto to mieć na uwadze i nie rezygnować z nich podczas penetracji, gdyż podwójna stymulacja intensyfikuje rozkosz.