Gra wstępna stanowi początek budowania erotycznej atmosfery. Źle poprowadzona zabija pożądanie i sprawia, że seks nie należy do szczególnie udanych. Co psuje grę wstępną? Czego należy unikać w łóżku?
Pobudzanie tylko jednej strefy erogennej
To często spotykany błąd. Jeśli skupiamy się na pieszczotach tylko jednej części ciała, to często ona szybko się do niej przyzwyczaja, co obniża rozkosz. Lepiej jest pobudzać co chwilę inny rejon naszego ciała, wtedy można doprowadzić się nawzajem do erotycznego wrzenia. Krótko mówiąc, pocałunki w usta, w szyję, klatkę piersiową, a nawet w brzuch, dają mnóstwo frajdy, bo za każdym razem całujecie inny region waszego ciała.
Pośpiech
Gra wstępna to nie wyścigi Formuły 1. Nie należy tutaj nigdzie się spieszyć. Zwłaszcza dla kobiet gra wstępna jest ważna, gdyż pozwala im się rozgrzać. Bez silnego podniecenia nie ma wystarczającej ilości wydzieliny pochwowej, a to oznacza bolesne tarcie podczas penetracji.
Zmuszanie się do czegoś
Nie ma nic gorszego podczas gry wstępnej i samego seksu jak atmosfera przymusu. Nieważne, czy ty nakłaniasz partnera do czegoś, czego on nie lubi, czy na odwrót. Fakt, że jedna strona robi coś, co średnio jej leży, sprawia, że w łóżku robi się sztywnie i nieciekawie.
Zabieranie problemów do łóżka
Jeśli masz cały czas myśleć o tym, że szef ma wobec ciebie jakieś wąty, to nie ma sensu uprawiać seksu. Powinnaś się w 100% skoncentrować na dawaniu przyjemności i jej braniu. W przeciwnym wypadku żadne z was nie poczuje rozkoszy ze zbliżenia.
Bierność
Nie można leżeć jak kłoda i czekać, aż facet wszystko zrobi. Też się zaangażuj w grę wstępną, aby było przyjemnie. Mężczyźni nie znoszą kobiecej bierności w łóżku. Zastanów się, czy chciałabyś, aby on tylko leżał i czekał?
Uprawianie seksu pod wpływem
Lampka wina dodaje odwagi, ale cała butelka sprawia, że nie koordynujemy dobrze ruchów i gdzieś umyka nam cała romantyczna atmosfera gry wstępnej. Jest bardzo mechanicznie, a przecież nie o to chodzi.