Przyzwyczailiśmy się, że co wtorek rząd ogłasza nowe obostrzenia w walce z koronawirusem. W tym tygodniu wyjątkowo nie mieliśmy konferencji we wtorek, ta ma się odbyć dziś. Jakie rozporządzenia wprowadzi dziś rząd w walce z koronawirusem? Scenariuszy jest kilka.
Raczej nie szykują się większe obostrzenia?
Jeśli wierzyć osobom związanym z prezydentem Andrzejem Dudą, to rząd nie powinien zaostrzać dziś kursu i wprowadzać dodatkowych obostrzeń. Możliwe, że poinformuje tylko o przedłużeniu obowiązujących restrykcji, ponieważ te przynoszą całkiem dobre rezultaty. Niewykluczone, że niektóre rozwiązania zostaną zmodyfikowane, np. sklepy skarżą się na problemy z godzinami seniorskimi. Chodzi o to, aby przesunąć je na dwie pierwsze godziny otwarcia sklepów albo ustanowić godziny pierwszeństwa.
Czy zostanie wprowadzony obowiązek noszenia masek?
Z kolei minister zdrowia mówił w weekend o tym, że mamy dużo nosicieli bezobjawowych, którzy mogą rozprzestrzeniać chorobę, toteż należy wprowadzić obowiązek noszenia maseczek dla zwiększenia bezpieczeństwa. Czy jednak dziś rząd nakaże nam przebywać w przestrzeni publicznej w maseczkach, które wciąż pozostają towarem deficytowym? Tego nie wiemy, ale należy brać to pod uwagę.
Poluzowania dla gospodarki
Pojawiły się też głosy, że rząd po świętach chce wprowadzić kilka poluzowań dla gospodarki, ponieważ ta znajduje się w bardzo złym stanie. Czego dokładnie miałyby one dotyczyć? Raczej nie otwarcia sklepów odzieżowych w galeriach czy też otwarcia restauracji. W grę raczej nie wchodzi przywrócenie do pracy zakładów fryzjerskich i kosmetycznych, gdyż te stwarzają największe zagrożenie poprzez stosunkowo długi i bezpośredni kontakt z klientem.
Czy rząd otworzy parki i wały?
Duża część społeczeństwa liczy po cichu na to, że choć rząd będzie odradzał wizyty u krewnych w okresie wielkanocnym, w mszy nadal będzie mogło uczestniczyć maksymalnie 5 wiernych, to jednak zezwoli na spacery. Niewątpliwie jest to dziś ogromny problem społeczny. Samotne bieganie, jeżdżenie na rowerze, spacerowanie z osobami, z którymi mieszkamy z dala od innych ludzi nie stwarza bowiem zagrożenia rozprzestrzeniania koronawirusa. Należałoby tylko wysłać patrole na deptaki, aby te zweryfikowały, czy ludzie nie łamią obowiązujących zasad. Biwakującym i spotykającym się w większym gronie wystarczyłoby wystawić mandaty. Większość osób jest jednak rozsądna, a ciągłe przebywanie w domu nie sprzyja ich zdrowiu fizycznemu i psychicznego. Świeże powietrze jest konieczne dla kształtowania się naszej odporności. Ponadto lepiej, abyśmy przebywali na wałach niż w sklepach bez wyraźnej potrzeby.