Ubrania, za które nie warto przepłacać

Każda z nas pragnie wyglądać zjawiskowo. Nasze potrzeby doskonale wyczuwają firmy odzieżowe, które oferują modne ubrania i dodatki. Wiele z nich jest jednak niewartych swojej ceny. Przedstawiamy ubrania, za które nie warto przepłacać.

Sukienka z poliestru

Niektórzy za sukienki wykonane w 100% z poliestru liczą sobie 200 zł wzwyż. Za tego typu kreacje nie ma sensu płacić więcej niż 100 zł. Poliester to najtańszy materiał, który jest mało przewiewny, więc w takiej sukience nie pójdziemy latem na spacer.  Tego typu kreacje zawsze prędzej czy później lądują na przecenie i można je kupić nawet za 40 zł.

Poliestrowa bluzka

Zapewne zauważyłaś, że poliestrowe bluzki potrafią kosztować nawet 140 zł, chociaż są wykonane z taniej tkaniny, a ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Zazwyczaj sieciówki oferują je w modnym w tym sezonie kolorze i fasonie. Tymczasem w takiej bluzce będziesz się pocić. Ona absolutnie nie jest warta tak wygórowanej ceny.

Rajstopy

Nieważne, czy zapłacisz za nie 5 zł czy 50 zł, one i tak się popsują, gdy gdzieś nimi zahaczysz.  Za rajstopy nie warto przepłacać, ponieważ trzeba często kupować nowe, co generuje dość wysokie koszty.

Jeansy z sieciówki

Za dobrej jakości jeansy można zapłacić kilkaset złotych. Warto jednak zadbać o to, aby pochodziły z firmy, która specjalizuje się w produkcji jeansów. Wówczas zyskujemy pewność, że zamek nie będzie się odpinał, ani zacinał. Jeansy będą dobrze skrojone i nie zaczną nam się wycierać po kilku tygodniach.  Jeansy z sieciówki nierzadko kosztują 180 zł, czasem warto dołożyć 50 lub 100 zł i kupić spodnie z marki zajmującej się wyłącznie ubraniami denimowymi.  Zyskujemy wówczas element garderoby, który będzie służył nam przez lata. Tymczasem jeansy z sieciówki zakończą żywot po jednym sezonie.

Balerinki z ekoskóry

Balerinki z ekoskóry to buty, które zazwyczaj wystarczają na jeden sezon. Ze względu na płaską podeszwę lubią się szybko ścierać.  Nie ma sensu płacić za balerinki z ekoskóry więcej niż 80-100 zł.

Marynarka z sieciówki

Dobrze skrojona marynarka to wydatek, który się zwraca. Jednak nie ma najmniejszego sensu wydawać kilkaset złotych w sieciówce, gdzie taka rzecz jest niższej jakości niż w profesjonalnym sklepie, który specjalizuje się wyłącznie w marynarkach i garniturach.

Apaszki i szaliki

To także nie są rzeczy, za które warto płacić 70 czy 50 zł. To tylko kawałek poliestru, rzadko trafiamy gdzieś na kaszmir czy jedwab. Nie ma sensu płacić za apaszkę tyle, ile kosztuje sukienka, czyli rzecz, do której produkcji ewidentnie zużyto więcej materiału.

Spinki do włosów

Spinka do włosów za 40 zł to też przesada. Identyczne można kupić w chińskich sklepach internetowych za dolara.  Czasem można się nawet załapać na darmową dostawę do Polski.