Szantaż emocjonalny może przybierać różną postać. Po tę broń mogą sięgać zarówno nasi rodzice, jak i znajomi czy mężczyzna, z którym właśnie się spotykamy. Korzystanie z tej formy manipulacji na ogół cechuje jednak osoby z zaburzeniami emocjonalnymi. Jak poradzić sobie z szantażem emocjonalnym?
Odrzucony facet
To normalne, że nie każdy podoba się każdemu. Nawet Brad Pitt musi liczyć się z odmową. Niestety, nie każdy rozumie, że odmowy randki nie należy brać do siebie i reagować na nią aż tak emocjonalnie. Niestety, kobiety często są narażone na różnych prymitywów, którzy narzucają się im wbrew ich woli. Nawet stawianie sprawy jasno nie pomaga. Gdy początkowo odmawiasz spokojnie, a potem nie dajesz rady i mówisz wprost, że zgłosisz stalking na policji, a ktoś zaczyna cię szantażować, że oczerni cię w oczach znajomych i narobi problemów w pracy, wiedz, że masz do czynienia z osobą zaburzoną emocjonalną. Ona naprawdę stanowi dla ciebie zagrożenie. Jej gróźb nie należy ignorować, to nieobliczalny mężczyzna, dlatego warto zgłosić sprawę policji. W przypadku szantażu emocjonalnego nigdy nie można dać się zastraszyć, pokazać, że się boisz. Musisz udawać odwagę i obojętność, w ten sposób nie dajesz bowiem oprawcy solidnego narzędzia, które może wykorzystywać przeciwko tobie. Odrzucony facet bywa niczym groźny pies, który gdy wywącha strach, będzie wiedział, za jakie sznurki pociągać, by tobą manipulować.
Rodzice straszący chorym sercem
Rodzice czasem też przesadzają. Może nie stanowią dla nas realnego zagrożenia jak odrzucony adorator, ale potrafią wpędzać nas w poczucie winy. Nierzadko podkreślają, że wpędzimy ich do grobu swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. W ten sposób chcą na nas wywrzeć wpływ i zmusić nas do zmiany decyzji. Mogą tak reagować, gdy nie podoba im się nasza ścieżka zawodowa, partner, z którym się spotykamy czy przeprowadzka do większego miasta. Grunt to nie dać sobie wmówić, że samopoczucie naszych rodziców zależy od nas.
Przyjaciółka, która bez ciebie sobie nie poradzi
Bardzo często przyjaciółki też bywają toksyczne i zmuszają nas do różnych rzeczy. Na przykład źle się czujemy, jesteśmy chore i nie możemy zająć się ich dzieckiem. Mówimy o tym wprost, a ona niemal płacze, że bez naszego wsparcia sobie nie poradzi i jest jej tak przykro, że ją zawiodłyśmy. W tym miejscu warto powiedzieć sobie stop i nie dać się wpędzać w poczucie winy. Dziecko ma ojca, dziadków i wujków, więc ma kogo poprosić o pomoc.
Szef zmuszający do pracy po godzinach
W niektórych firmach funkcjonują nieodpłatne nadgodziny. Nawet gdy nie chcesz pracować za darmo w czasie wolnym, jesteś straszona zwolnieniem i grupą chętnych na twoje stanowisko. Szef może też wykorzystać swoją wiedzę o twoim stanie finansowym, np. to, że spłacasz kredyt za mieszkanie i podkreślać, że brak pracy chyba byłby dla ciebie problemem. W takiej sytuacji warto zachować pewność siebie, powołując się na kodeks pracy, który nie przewiduje bezpłatnych nadgodzin. Inni pozwalają sobie na tyle, na ile sami im zezwalamy. Stawianie jasnych granic zniechęca do ich przekraczania.