Krystyna Mirek tworzy historie pełne emocji, które wzruszają czytelnika, ale też skłaniają go do refleksji. Pisarka potrafi w prosty sposób przybliżyć trudny temat. W jej książkach znajdziemy prawdziwe życie i dylematy, z którymi spotykamy się na co dzień. Nowy podarunek to powieść świąteczna, jej akcja rozgrywa się bowiem w okresie bożonarodzeniowym.
Rywalizacja o organizację wigilijnej wieczerzy
Marta czuje się jak w potrzasku. Jej relacje z mężem i dziećmi są bardzo napięte. O zaistniały stan rzeczy obwinia teściową, Eleonorę, której nie cierpi. Uważa, że jest ona jej największą rywalką. Obie panie od lat walczą o to, która z nich zorganizuje Wigilię. Marta ma dość krytyki teściowej oraz tego, że ta wtrąca się do wszystkiego. Nieustannie ją poucza. Młoda kobieta czuje się przy niej gorsza i niewiele warta. Niegdyś mieszkała w dużym domu Eleonory, ale go opuściła. Skłoniła męża do wynajęcia kilkupokojowego mieszkania w Krakowie. Gdy zbliża się kolejna Wigilia, pojawia się odwieczny problem – czy zaprosić teściową do siebie, czy pojechać do niej na kolację. Marta najlepiej w ogóle nie widywałaby się z Eleonorą. Ma do niej ogromny żal o to, że ją odrzuciła, nie dała jej szansy pokazać się z dobrej strony.
Gdy mąż oddala się od żony
Mąż bardzo oddalił się od Marty. Krzysztof nie chce jej nawet pomóc w opiece nad niesfornymi dziećmi, które lekceważą jej polecenia dotyczące konieczności wyłączenia laptopa. Marta czuje się bardzo samotna. Nie może liczyć ani na pomoc męża, ani na bliskość swoich dzieci. Wszyscy członkowie rodziny dość mocno się od siebie oddalili. Każdy z nich żyje swoimi sprawami, o których z nikim nie rozmawia. Julka woli pisać z obcymi osobami na internetowym forum dyskusyjnym, Łukasz wielokrotnie zwraca rodzicom uwagę, że ma dość ich kłótni. Krzysztof woli się bezmyślnie wpatrywać w telewizor, niż porozmawiać z własną żoną. Marcie brakuje jego czułości i zainteresowania. Coraz częściej łapie się na myśli, że chciałaby znaleźć sobie innego mężczyznę. Takiego, dla którego będzie ważna.
Życie na kredyt – czy stanowi gwarancję szczęścia?
Podczas firmowej imprezy wigilijnej Marta rozmawia z Kają. Ta młoda dziewczyna niczym się nie przejmuje. Rozwiązania swoich problemów szuka w kolejnych pożyczkach, które zaciąga, choć nie spłaciła poprzednich. Marta postanawia pójść jej śladem. Stwierdza, że przebije Wigilię teściowej, kupując kosztowne dekoracje i prezenty. Zamierza do tego celu wykorzystać kartę kredytową. Marta doskonale zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest to nieopłacalne, w końcu sama pracuje w banku. Niemniej pokusa przebicia teściowej okazuje się silniejsza.
Wigilia inna niż zwykle
W Wigilię nic nie idzie tak, jak powinno. Splot zdarzeń sprawia, że te święta będą zupełnie inne niż dotychczasowe. Marta zostaje doprowadzona na skraj wytrzymałości i wreszcie daje upust swoim emocjom. Co z tego wyniknie? Jaka niespodzianka spotka Martę?
Niełatwe relacje synowej z teściową
Nowy podarunek to powieść, w której ukazano niełatwe relacje synowej i teściowej. Niestety, wciąż w wielu rodzinach obie panie nieustannie ze sobą rywalizują, zamiast się zaprzyjaźnić i grać do jednej bramki. Bardzo często przemawiają przez nie źle pojęte ambicje, na której cierpią całe rodziny.
Skąd się bierze zakupoholizm?
W powieści Nowy podarunek ukazano także problem uzależnienia od zakupów oraz życia ponad stan. Kaja nie panuje nad swoimi wydatkami. Pochodzi z bardzo biednej rodziny, dlatego ciągle bierze kredyt za kredytem. Na swoje przyjemności nie próbuje oszczędzać, finansuje je z pożyczonych pieniędzy. Zarówno Kaja, jak i Marta postępują w sposób irracjonalny, kierowane złym doświadczeniem z dzieciństwa. Rodzice młodej kobiety po utracie zatrudnienia nie szukali nowej pracy, woleli żyć w biedzie, korzystając z zasiłków. Kaja postanawia sobie to wynagrodzić, kupując kosztowne rzeczy. Natomiast Marta nigdy nie zaznała miłości rodziców, zawsze rywalizowała o nią z przyrodnim rodzeństwem, czuła się nikomu niepotrzebna. Po cichu liczyła, że rodzina męża wypełni jej wewnętrzną pustkę i zaspokoi głód uczuć. Tak się jednak nie stało. Eleonora od początku traktowała Martę jako zagrożenie, nie zaś równorzędną partnerkę.