Żyjemy w kulturze, która promuje indywidualizm. Ten wzrósł o 12%, jeśli porównamy aktualne wyniki badań z tymi z lat 60. ubiegłego wieku. Współzależność wydaje nam się czymś groźnym, uparcie z nią walczymy, choć nasze zmagania z góry są skazane na niepowodzenie. Jak dobrze być razem to świetnie skonstruowany poradnik psychologiczny, który zwraca uwagę na potrzebę więzi. Rebecca Shankland i Christophe Andre opisują zjawisko socjologiczno-psychologiczne w niezwykle przystępny sposób.
Kultura indywidualizmu. Dlaczego źle postrzegamy współzależność?
Współzależność nie jest dziś dobrze odbierana. Za wszelką cenę chcemy wybić się na niezależność i tego od najmłodszych lat uczymy nasze dzieci. Czytamy liczne poradniki psychologiczne, aby upewnić się, że nie hamujemy ich rozwoju. Wprawdzie indywidualizm nie jest tym samym co egoizm, ale niesie ze sobą pewne pułapki. Po pierwsze, nie ma ludzi niezależnych od nikogo. Każdy z nas żyje w społeczeństwie, więc nie jest samotnym atomem. Możemy osiągnąć niezależność finansową, ale sami wszystkiego nie wyprodukujemy i nie zrobimy. Pewne rzeczy musimy zlecać fachowcom, np. wymianę rury, pieczenie chleba, produkcję wanny czy łóżka. Na co dzień korzystamy z wielu rzeczy, które wyszły spod czyichś palców, a wcześniej ktoś inny je zaprojektował. Po drugie, nadmiernie pielęgnowany indywidualizm sprawia, że wszystko próbujemy zrobić sami, nie delegujemy zadań, przez co szybko dopada nas wypalenie.
Równowaga między więzią a autonomią, czyli sposób na szczęście
Istnieje jednak różnica między zdrową współzależnością a uwieszeniem na czyjejś szyi. Żadna ze skrajnych postaw nie jest dobra. Gdy dochodzimy do punktu, w którym nie wyobrażamy sobie codziennego życia bez partnera, to znak, że zatraciliśmy autonomię. Jeśli jednak nie potrafimy też pójść na żaden kompromis, by z kimś tworzyć bliską relację, to znak, że zaginęła potrzeba więzi. Tak naprawdę szczęśliwe życie wiodą ci, którzy potrafią utrzymać równowagę między potrzebą więzi a autonomią.
Czy częste przytulanie dzieci odbiera im samodzielność?
Rodzice często boją się, że nadmiernie przytulając dziecko, okazując mu czułość, tłamszą jego autonomię. W rezultacie wolą go nie brać za często na ręce, pozostawiają je same sobie podczas zabawy. Oczywiście, robią to w dobrej wierze. Nie chcą, aby ich dziecko wyrosło na niesamodzielnego dorosłego. Tymczasem badania naukowe pokazują, że dziecko, które jest często brane na ręce, ma regularny kontakt skóra-skóra, szybciej się usamodzielnia i robi to w zdrowy sposób. Drzemie w nim naturalna potrzeba eksploracji otaczającego go świata. Jednocześnie nie ma problemów z zaufaniem i potrafi tworzyć zdrowe więzi.
Style przywiązania – badanie Bowlby`ego
Bowlby to psycholog, który w XX wieku odkrył, że istnieją 3 podstawowe style przywiązania. To, jaki z nich się wykształci, zależy od naszej relacji z najważniejszym opiekunem, którym zazwyczaj jest matka. Gdy ta reaguje na potrzeby dziecka, próbuje zrozumieć jego emocje, mały człowiek otrzymuje komunikat – jestem mile widziany, zawsze mogę liczyć na pomoc i wsparcie. To pozwala mu wykształcić bezpieczny styl przywiązania. Taki człowiek nie uważa, że bliskie relacje są niebezpieczne. Bardzo łatwo je nawiązuje. Nie tłamsi partnera, próbując go osaczyć. Nie ucieka też przed jego bliskością. Styl ambiwalentno-lękowy sprawia, że albo nadmiernie kontrolujemy partnera, albo stosujemy wobec niego bierne formy przemocy. Natomiast styl unikowy uniemożliwia stworzenia bliskiej więzi. Osoby, które go reprezentują, często zrywają relację, gdy ta zaczyna wchodzić na wyższy etap.
Potrzeba więzi drzemie w każdym z nas
Jak dobrze być razem to wartościowy poradnik psychologiczny. Pokazuje on, że potrzeba więzi drzemie w każdym człowieku. Osoby, które cierpią z powodu samotności, nie potrafią nijak zasypać pustki w swoim życiu. Często są po prostu nieszczęśliwe i nie pomaga im w tym kariera zawodowa. Jak dobrze być razem to także książka, w której Rebecca Shankland i Christophe Andre odczarowują współzależność jako coś złego. Pokazują, że równowaga między autonomią a więzią pozwala wieść udane życie. Nawet jeśli czasem ktoś bliski nas zawiedzie, mając bezpieczny styl przywiązania, jakoś się z tym uporamy. Na szczęście do bezpiecznegos stylu przywiązania możemy zbliżyć się w każdym wieku, obcując z osobami, które go reprezentują. Jak dobrze być razem to poradnik, po którego powinien sięgnąć każdy, któremu nieobca jest tematyka relacji międzyludzkich.