Intuicja nie bez powodu uchodzi za szósty zmysł, bywa bardzo przydatnym narzędziem w codziennym życiu. Wbrew obiegowej opinii, nie mamy tutaj do czynienia z tajemną, wręcz magiczną siłą. Intuicja ma swoje uzasadnienie naukowe. Opiera się na naszych wcześniejszych doświadczeniach i pochodzi z nieświadomych procesów, jakie zachodzą w naszym mózgu. Z czym mylimy intuicję?
Spis treści:
- Dlaczego intuicja jest cenna?
- Silne pragnienie a tłumienie intuicji
- Z czym mylimy intuicję? Lęk przed zmianą
- Analityczne myślenie, czyli korekta intuicji
Dlaczego intuicja jest cenna?
Zazwyczaj intuicja podpowiada nam dobre rozwiązania. Czasem jednak ją zagłuszamy lub mylimy z lękiem. W rezultacie intuicji warto ufać, ale też korygować komunikaty z podświadomości za pomocą procesów analitycznych. Samoświadomość pozwala odróżnić intuicję od lęku czy silnego pragnienia. W naszym artykule podpowiadamy, jak to zrobić.
Silne pragnienie a tłumienie intuicji
Z czym mylimy intuicję? Gdy nam na czymś bardzo zależy, możemy utożsamiać ją z pragnieniem, które odczuwamy. Np. bardzo pragnę być w związku, dlatego zakładam, że mężczyzna, z którym teraz się umawiam, jest tym jedynym. Nie zwracam przy tym uwagi na sygnały alarmowe. Nie niepokoi mnie fakt, że nigdy nie był w związku. Na dodatek zachowuje się jak typowy podrywacz. Posiada też liczne wady, które próbujemy usprawiedliwiać. Np. manipuluje nami, a my uważamy, że czasem zachowuje się nie fair, bo został skrzywdzony przez rodzinę, ale nasza miłość go uzdrowi, bo to cudowny i wrażliwy człowiek. Nasza idealna druga połówka. Mimo uszu puszczamy niepokojące sygnały, w tym fakt, że ktoś dobija się do niego na telefon w środku nocy. Gdybyśmy nie były tak zaślepione pragnieniem bycia w związku, to nie brałybyśmy go za podszept intuicji. Mogłybyśmy w porę zorientować się, że to nie jest facet dla nas i zostawić go, zanim nas skrzywdził.
Z czym mylimy intuicję? Lęk przed zmianą
Czasem intuicję mylimy z lękiem. Bardzo chcemy zmienić swoje życie, np. założyć własną firmę. Jednak wydaje nam się, że to nie jest dobry pomysł. Boimy się, że nie znajdziemy klientów i przyjdzie nam klepać biedę. Tymczasem przemawia przez nas lęk przed zmianą. Owszem, czasem zakładanie własnej firmy jest niebezpieczne, np. dziś lepiej wstrzymać się z otwieraniem restauracji, ponieważ nie wiadomo, czy nie będziemy mieli kolejnego lockdownu. Niemniej, gdy mam już potencjalne grono klientów, to mogę rozważyć przejście na własną działalność gospodarczą, zwłaszcza jeśli mam dość pracy w korporacji i sztywnych reguł, które mnie ograniczają. Lęk, który mylimy z intuicją, utrudnia nam podążanie za marzeniami. To normalne, że boimy się zmian. Nigdy tak naprawdę nie wiemy, co przyniosą. Jednak o tym się nie przekonamy, dopóki nie spróbujemy. Możemy osiągnąć sukces lub zyskać nowe doświadczenie. Pamiętajmy o tym, aby działać racjonalnie, zachować ostrożność, ale nie rezygnować całkowicie ze zmian. Większość z nich posiada bowiem charakter odwracalny.
Analityczne myślenie, czyli korekta intuicji
Niezależnie od tego, z czym mylisz intuicję, możesz skorygować swoje przekonania, kierując się zdrowym rozsądkiem. Wbrew pozorom nie jest to trudne. Wystarczy tylko zastanowić się, czy przejście na własną działalność jest rzeczywiście wyjątkowo niebezpieczne. A w przypadku silnego pragnienia bycia w związku, opowiedzieć o facecie przyjaciółce i zdać się na jej trzeźwy ogląd sytuacji.