Udane życie seksualne zależy w głównej mierze od naszej samooceny. Atrakcyjna kobieta może mieć kompleksy, które utrudniają jej czerpanie satysfakcji ze współżycia. Jej mniej atrakcyjna koleżanka akceptuje siebie i dobrze się bawi, uprawiając seks. Na dodatek niska samoocena zwiększa ryzyko nadużyć. Decydujemy się na współżycie z niewłaściwych pobudek. Seks a samoocena – jak dokładnie wygląda ta zależność?
Spis treści:
- Przygodny seks jako próba potwierdzenia własnej atrakcyjności
- Niska samoocena u kobiet a jednonocne przygody
- Rozmowy o seksie mogą uchronić twoją córkę przed gwałtem i traumą!
- Potrzeby seksualne i ich świadomość uchronią cię przed nadużyciami
- Seks a samoocena. Odmowa seksu
- Pewność siebie a zdrowe podejście do seksu
- Aseksualność też jest okej! Nie zmuszaj się do seksu wbrew swojej woli!
Przygodny seks jako próba potwierdzenia własnej atrakcyjności
Udane życie seksualne może podwyższać naszą samoocenę. Gdy czuję, że on mnie pożąda, prawi mi komplementy, moja pewność siebie wzrasta. Łatwo tutaj jednak można wpaść w pułapkę. Nasza samoocena powinna czerpać z naszego wnętrza, a nie opinii innych osób. Inaczej stajemy się zewnątrzsterowne. Aby potwierdzić swoją wartość, możemy uprawiać przygodny seks. Liczy się bowiem to, że tylu mężczyzn nas pożąda. W ten niewłaściwy sposób potwierdzamy własną atrakcyjność.
Niska samoocena u kobiet a jednonocne przygody
Niska samoocena u kobiet zazwyczaj nie bierze się znikąd. Rodzice rzadko chwalą swoje córki, mówią im, że mają zgrabne nogi czy symetryczną twarz. Wciąż pokutuje przekonanie, że dziecka nie należy nadmiernie chwalić, bo w ten sposób pielęgnuje się próżność. Z drugiej strony brak komplementów ze strony bliskich buduje niską samoocenę, co może rodzić ryzyko, że swoją pewność siebie młoda dziewczyna będzie próbowała zbudować poprzez powodzenie u płci przeciwnej. Jeśli rodzice nie szczędzą córce komplementów, to zna ona swoją wartość. Nie musi nikomu udowadniać własnej atrakcyjności, uprawiając seks, na który w gruncie rzeczy nie ma ochoty.
Rozmowy o seksie mogą uchronić twoją córkę przed gwałtem i traumą!
Rozmowy o seksie zazwyczaj krępują matki i wprawiają je w zakłopotanie. Nie chcemy, aby nasze pociechy prowadziły rozwiązłe życie. Tymczasem brak rozmów o seksie bardzo krzywdzi młode kobiety. Jeśli matka im nie powie – zawsze możesz odmówić mu seksu, nawet gdy się rozbierzecie, to niewykluczone, że taka dziewczyna stanie się ofiarą seksualnych nadużyć. Ona nie postawi mu jasnych granic, bo będzie bała się odrzucenia. Na dodatek może zakładać, że skoro przyszła do niego do domu, to on ma prawo oczekiwać seksu. Nic bardziej mylnego. Zawsze masz prawo odmówić, nawet w trakcie gorącej akcji. To jednak mocno zawstydza kobiety.
Potrzeby seksualne i ich świadomość uchronią cię przed nadużyciami
Rozmowy o seksie i zdrowe podejście rodziców do seksualności ich córki są potrzebne z jeszcze jednego powodu. Kiedy kobieta nie zna swoich potrzeb, może pójść jedną z dwóch dróg. Albo będzie unikała seksu, postrzegając życie erotyczne jako obrzydliwe i pełne patologii. Może też zgadzać się na wszystko w seksie, bo sama nie wie, czego tak naprawdę oczekuje. Powierza tę kwestię partnerowi, a przecież on nie ma szklanej kuli, w której widzi jej oczekiwania. Takie krępowanie seksualności kobiet rodzi ryzyko nadużyć.
Seks a samoocena. Odmowa seksu
Przez to, że polskie kobiety z powodu przyjętych metod wychowawczych cierpią na brak wiary w siebie, zakładają, że mężczyzna, który zwrócił na nie uwagę, jest kimś wyjątkowym. Nieważne, że nie ma żadnego konkretnego wykształcenia, brakuje mu okrzesania, boryka się natomiast z uzależnieniem od alkoholu. Niska samoocena u kobiet sprawia, że te zakładają, że nie zasługują na nikogo lepszego. W rezultacie godzą się na byle jakiego partnera. Boją się mu odmówić seksu, bo on odejdzie do innej. A niech odchodzi, to znaczy, że zależało mu tylko na seksie. Odmawiając mu, uniknęłaś rozczarowania i cierpienia.
Pewność siebie a zdrowe podejście do seksu
Niezależna kobieta, która wykształciła w sobie zdrową pewność siebie, nie zgodzi się na byle jaki seks. Nie będzie też tolerowała złego zachowania w jego wykonaniu. Pokaże mu drzwi, gdy ten przyjdzie do niej pijany, zacznie się awanturować lub okazywać nieuzasadnioną zazdrość. Nie przymknie oka na jego zdrady i flirty. Wysoka samoocena u kobiet pozwala im tworzyć zdrowe relacje romantyczne. Przy niskiej samoocenie panie często chłoną opinie kochanka, nawet te wyssane z palca, które są niedorzeczne. Np. wierzą facetowi, że są grube, nawet gdy mają niedowagę z powodu nadczynności tarczycy. Kobieta z niską samooceną także jest bardziej narażona na przemoc psychiczną w wykonaniu kochanka, a ten przez to, że dopuszczamy go tak blisko do siebie, potrafi ranić najmocniej.
Aseksualność też jest okej! Nie zmuszaj się do seksu wbrew swojej woli!
Pamiętaj, że uprawianie seksu nie jest twoim obowiązkiem w związku czy małżeństwie. Zawsze masz prawo do odmowy. Możesz też w ogóle nie odczuwać tego typu pragnień i wcale nie świadczy to o tym, iż masz jakiś problem ze sobą. Aseksualność to jedna z orientacji psychoseksualnych. Ktoś taki nie odczuwa pociągu seksualnego do żadnej z płci. Nie ma w tym nic złego czy nienormalnego. Nie pozwól, aby społeczeństwo wmówiło ci, ze w tym wieku musisz uprawiać seks, bo jeśli tego nie robisz, to pewnie nikt cię nie chce. Takie krzywdzące opinie szczególnie mocno uderzają w kobiety, którym brakuje pewności siebie. Te z wysoką samooceną puszczą tego typu uwagi mimo uszu, stawiając na pierwszym miejscu własne potrzeby, w tym brak prowadzenia życia seksualnego.