Mąż alkoholik, partner hazardzista lub uzależniony od życia na krawędzi – rodzaj nałogu nie ma znaczenia, kobiety w takich relacjach często skazane są na współuzależnienie. Oczywiście nie każda w nie popada. Wszystko zależy od wzorców wyniesionych z domu rodzinnego. Gdy te są zdrowe, to nałóg partnera skłoni nas do podjęcia decyzji o rozstaniu. Jeśli pochodzimy z dysfunkcyjnej rodziny, łatwo nam uwierzyć w mit o uzdrawiającej mocy miłości. Kim jest kobieta współuzależniona?
Spis treści:
- Jak postępuje kobieta współuzależniona?
- Do czego prowadzi współuzależnienie?
- Dlaczego kobiety trwają w dysfunkcyjnych związkach? Nadmierna odpowiedzialność za partnera
- Dlaczego koalkoholiczka potrzebuje psychoterapii?
- W jaki sposób dysfunkcyjna rodzina szkodzi dzieciom i generuje przymus powtarzania?
- Z czego wynika nadopiekuńczość kobiet współuzależnionych?
- Jak dostrzec zagrożenie dla życia w związku z alkoholikiem?
- Jak współuzależnienie rodzi fobie i natręctwa?
Jak postępuje kobieta współuzależniona?
Mąż nadużywa alkoholu, sięga po narkotyki lub przegrywa w karty cały majątek. Ona nie odchodzi od niego, bo boi się, że on sam sobie nie poradzi. Usprawiedliwia go przed szefem, gdy nie zjawia się w biurze. Pisze za niego pracę magisterską, aby jego 5-letnie studia nie poszły na marne. Staje się wyczulona na jego nastroje i stara się zaspokajać nienazwane potrzeby. Nie zauważa nawet, że traktuje dorosłego mężczyznę jak małe dziecko, którym trzeba się intensywnie opiekować, bo on może zapić się na śmierć. Tak postępuje kobieta współuzależniona.
Do czego prowadzi współuzależnienie?
Kobieta współuzależniona często boi się odejść od męża alkoholika, gdyż wychodzi z założenia, że sobie nie poradzi. Tymczasem jest dużo bardziej zaradna niż niejedna z jej koleżanek. Zawsze znajduje wyjście z sytuacji. Jeśli on przepije całą wypłatę, pożycza pieniądze od matki, sprzedaje cenne pamiątki rodzinne lub bierze dodatkowe zlecenia w pracy.
Dlaczego kobiety trwają w dysfunkcyjnych związkach? Nadmierna odpowiedzialność za partnera
Niestety, koalkoholiczki robią wszystko za swojego partnera, starają się wyczuć jego nienazwane potrzeby, aby uzdrowić go swoją miłością. Zapominają przy tym, że znajdują się na z góry straconej pozycji. Człowiek zmieni się tylko wtedy, gdy sam tego zechce. Alkoholik czy hazardzista ma zbyt duży problem, by być zdolnym do miłości, a więc również do zmiany w imię związku. Kobieta współuzależniona latami trwa w dysfunkcyjnej relacji. Zaniedbuje potrzeby swoje i swoich dzieci, gdyż tyran jest taki biedny, może się zapić na śmierć lub wpaść pod wpływem pod samochód. Zapomina przy tym, że to jego problem, bo sam podejmuje nieodpowiedzialne decyzje. Ona nie odpowiada za jego postępowanie, lecz za siebie i swoje dzieci. To o siebie i wspólne potomstwo powinna zadbać w pierwszej kolejności. Dzieci nie zasłużyły, by żyć w rodzinie alkoholowej skażonej przemocą.
Dlaczego koalkoholiczka potrzebuje psychoterapii?
Koalkoholiczka często ma problem, gdy dzieje się to, o czym tak bardzo marzyła. Mąż przestaje pić, a jej życie nagle staje się puste i pozbawione sensu. Zniknął bowiem cel, któremu podporządkowywała swoją egzystencję. Poczucie pustki może doprowadzić ją do nałogu lub działań destrukcyjnych. Nagle zaczyna wszczynać awantury, nieświadomie chce w ten sposób zachęcić męża do powrotu do alkoholu. Wtedy znowu w jej życiu pojawi się jakiś cel. Kobieta współuzależniona ma problem, aby odnaleźć się w zdrowej relacji, gdyż nie zna jej z autopsji. Poza tym zrezygnowała z własnych potrzeb.
W jaki sposób dysfunkcyjna rodzina szkodzi dzieciom i generuje przymus powtarzania?
Aby lepiej zrozumieć współuzależnienie, należy odnieść się do rodzin dysfunkcyjnych. To właśnie w nich obserwuje się szkodliwe wzorce, którymi nasiąka się niczym gąbka. Jeśli matka biega za ojcem, usprawiedliwia jego okropne zachowanie trudnym dzieciństwem, martwi się o niego bardziej niż o własne dzieci, to wgrywa swoim pociechom wadliwe oprogramowanie. Jej dorosła córka może wejść w związek z alkoholikiem lub innym nałogowcem. Kieruje nią bowiem nieuświadomiony przymus powtarzania. Jeśli chcesz zapewnić swojemu dziecku szczęśliwe życie, odejdź od uzależnionego partnera. Pamiętaj, że córka czy syn to ktoś dużo ważniejszy niż mąż, z którym można się rozwieść.
Z czego wynika nadopiekuńczość kobiet współuzależnionych?
Współuzależnienie rzuca się cieniem na pozostałe relacje międzyludzkie. Koalkoholiczka lubi pomagać innym, widzi w tym cel swojego życia. Wyręcza we wszystkim dzieci, męża, rodziców czy przyjaciół, jest wobec nich nadopiekuńcza. Ta cecha nie należy do pozytywnych. Nadopiekuńczość zdaniem psychologów podszyta jest lękiem i należy do wyrafinowanych form przemocy.
Jak dostrzec zagrożenie dla życia w związku z alkoholikiem?
Kobieta współuzależniona często nie widzi, że jej mąż stanowi bezpośrednie zagrożenie dla jej życia. On, wbrew jej obawom, nie zrobi sobie krzywdy. Tacy ludzie lubią manipulować bliskimi, szantażując ich emocjonalnie. Wmawiają im, że jeśli nie spełnią ich oczekiwań, zabiją się. W rzeczywistości nic sobie nie zrobią. Mogą natomiast zabić żonę lub dziecko, urządzając awanturę po spożyciu alkoholu.
Jak współuzależnienie rodzi fobie i natręctwa?
Współuzależnienie wywołuje nadmierną podejrzliwość, staje się też źródłem fobii i natręctw. Jedne kobiety zbyt często dezynfekują ręce, drugie popadają w depresję. Związek z osobą uzależnioną wywiera szkodliwy wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. Lepiej rozstać się z kimś, kto nas krzywdzi i włożyć całą energię w siebie, w swój rozwój. To zaprocentuje w przyszłości szczęściem i dobrym samopoczuciem.
Magdalena Kukurowska