Sylwester większości osób kojarzy się z niezwykle przyjemnym dniem w roku, kiedy w gronie znajomych można hucznie powitać nowe otwarcie. Jednak nie wszyscy postrzegają go w sposób pozytywny. U niektórych osób koniec roku przywołuje bolesne wspomnienia. Sylwester jako trauma dla DDA – z czego wynika niechęć do obchodów tego dnia?
Spis treści:
- Sylwester, czyli koszmar dla dzieci alkoholików
- Traumatyczne doświadczenia DDA powracają w okolicach sylwestra
- Dorosłe dzieci alkoholików a zachwiane poczucie bezpieczeństwa
- Rozwód rodziców jako marzenie DDA
- Rodzic współuzależniony także zaniedbuje emocjonalnie swoje dzieci
- Sylwester jako trauma dla DDA
- Terapia dla DDA jako wsparcie w leczeniu traumy
Sylwester, czyli koszmar dla dzieci alkoholików
DDA to dorosłe dzieci alkoholików, które wychowały się w dysfunkcyjnej rodzinie, gdzie doświadczyły zaniedbania emocjonalnego, a nierzadko również przemocy domowej. Sylwester to dzień, który jest hucznie świętowany na całym świecie. Wiele imprez odbywa się nie tylko przy głośnej muzyce, ale też morzu alkoholu. Dla osób uzależnionych od wina czy wódki to doskonała okazja, aby zajrzeć do kieliszka. Przecież wszyscy tak robią!
Traumatyczne doświadczenia DDA powracają w okolicach sylwestra
DDA, czyli dorosłe dzieci alkoholików, często odczuwają niechęć do sylwestra. Ten dzień przypomina im nieszczęśliwe momenty z przeszłości, w których bardzo cierpiały. Alkoholizm jednego rodzica dotyka wszystkich członków rodziny. Nawet jeśli osoba uzależniona nie wszczyna awantur, to zaniedbuje swoje dzieci i odciąga uwagę niepijącego partnera od najmłodszych.
Dorosłe dzieci alkoholików a zachwiane poczucie bezpieczeństwa
Jak DDA wspominają sylwestra? Dla wielu z nich był to dzień, w którym rodzic zaglądał do kieliszka już od samego rana. Niektóre dzieci szukały ukojenia na zewnątrz. W ciągu dnia bawiły się z kolegami na osiedlu, jednak na noc musiały wrócić do swojego mieszkania. Tam atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Rodzic nadużywający alkoholu albo coraz więcej mówił, albo coraz bardziej się awanturował. Zaburzało to poczucie bezpieczeństwa jego dziecka.
Rozwód rodziców jako marzenie DDA
Mogłoby się wydawać, że najgorsza sytuacja to ta, w której każdy z rodziców nadużywa alkoholu i często zagląda do kieliszka. W rzeczywistości także osoba wolna od nałogu nie zaspokaja potrzeb emocjonalnych dziecka. Przede wszystkim nie potrafi mu zagwarantować poczucia bezpieczeństwa. Wielu rodziców wciąż żyje w przeświadczeniu, że dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje matki i ojca. Tymczasem DDA pamiętają chwile, kiedy rozwód rodziców jawił się jako niedoścignione marzenie.
Rodzic współuzależniony także zaniedbuje emocjonalnie swoje dzieci
Rodzic, który nie pije alkoholu, ale tkwi w związku z osobą nadużywającą tego trunku, w dłuższej perspektywie sam boryka się ze współuzależnieniem. Towarzyszy mu ogromne uwikłanie. Czuje się on odpowiedzialny za zdrowie i bezpieczeństwo alkoholika, z którym jest w związku. Zapomina przy tym, że to dorosły człowiek, który sam potrafi pokierować swoim życiem. Skoro śpi we własnych wymiocinach albo na podłodze, to ponosi konsekwencje swoich wyborów. Tymczasem wspólne dziecko jest całkowicie bezradne. To ono najbardziej potrzebuje zainteresowania i wsparcia ze strony niepijącego rodzica. Niestety, ten wybiera alkoholika, a nie swoje dziecko, przez co cierpi ono podwójnie. Po pierwsze, doświadcza ono ogromnych zaniedbań emocjonalnych. Po drugie, czuje się gorsze od człowieka, który je krzywdzi.
Sylwester jako trauma dla DDA
Im bliżej sylwestra, tym większy ucisk w brzuchu czują dorosłe dzieci alkoholików. Choć doskonale sobie radzą i mieszkają z dala od pijącego rodzica, to wciąż odżywa w nich trauma. Ich ciało pamięta przemoc domową, niepewność i realne zagrożenie życie, jakie stwarzał uzależniony opiekun. Dziś wprawdzie DDA nic już nie zagraża, ale niepokój daje o sobie znać pod koniec roku. Oprócz bólu brzucha można go rozpoznać po ogólnym rozdrażnieniu, spadku nastroju, problemach z koncentracją i biegunce. Jak dorosłe dzieci alkoholików mogą poradzić sobie z tym ogromnym ciężarem i niechcianą spuścizną emocjonalną? Przede wszystkim powinny sobie uświadomić, z czego wynikają ich problemy. Na przykład nic mi nie zagraża, mam dobrą pracę, mieszkanie na bezpiecznym osiedlu i wspaniałych przyjaciół. Lęk, który odczuwam, ma związek z doświadczoną traumą. Mój rodzic pił, a ja wciąż boję się awantury i tego, że w środku nocy trzeba będzie uciekać z domu.
Terapia dla DDA jako wsparcie w leczeniu traumy
Terapia dla DDA często stanowi dobre rozwiązanie. Pod okiem psychoterapeuty dorosłe dziecko alkoholików może dostrzec wiele szkodliwych schematów myślowych i zastąpić je bardziej odpowiednią narracją. Np. kiedyś sylwester był niebezpieczny, bo tato pił, a mama nie potrafiła od niego odejść, dziś nic mi nie grozi. Mogę umówić się z koleżanką na wspólne oglądanie seriali czy grę w planszówkę. Czasem człowiek staje bezradny wobec traumy, jakiej doświadczył. Na szczęście terapia dla DDA często przynosi wspaniałe owoce.