Współcześnie obserwuje się większą dbałość o przyjemność partnera. Seksuolodzy ostrzegają jednak, że jeśli zbytnio koncentrujemy się na przyjemności partnera, sami nie odczuwamy spełnienia. Miłość to wymiana i orgazm. Pamiętajmy o tym.
Spójrz na siebie z perspektywy
Pomocne może tu być poznanie własnych możliwości i – nierzadko skrywanych – pragnień . Ważne jest świadome i niespieszne zastanowienie się nad tym zagadnieniem, przeanalizowanie dotychczasowych doświadczeń i wyciągnięcie wniosków. Można też czerpać inspiracje z książek i internetu. To żaden wstyd.
Co nauka na to?
Z medycznego punktu widzenia w podnieceniu i orgazmie nie ma nic ekscytującego. Naukowcy zajmujący się tą tematyką wyróżnili pięć etapów aktu seksualnego, określanego mianem procesu neurohormonalnego.
1.Żądza – rozpoczyna się w mózgu, który uruchamia produkcję hormonów, w tym testosteronu. Nadaje on temu etapowi charakteru seksualnego, stawia wszystkie zmysły w stanie gotowości. Doznania nasilają się, a wskutek tego żądza opanowuje wszystkie myśli.
2.Podniecenie – ciało reaguje, narządy płciowe kobiety stają się wilgotne, a mężczyzny – nabrzmiewają. Zaczyna się wzwód. Narządy stają się twarde dzięki lepszemu ukrwieniu. Pochwa kobiety wydłuża się i poszerza o około 25%.
3.Plateau – moment, w którym podniecenie osiąga szczyt. Penis jest w pełnym wzwodzie, następuje pełna erekcja i może dojść do pełniej penetracji. Mięśnie pochwy napinają się zaciskając wejście do pochwy i w ten sposób ściskając trzon prącia. Wzrasta częstotliwość skurczów serca, rozszerzają się naczynia krwionośna a brodawki twardnieją.
Anna Kwiatkowska