Być naturalną wcale nie oznacza być zaniedbaną. Żeby zadbać o swoją urodę czy poeksperymentować nieco z wyglądem, wcale nie musimy uciekać się do stosowania chemicznych preparatów. Tak jest z wieloma kosmetykami, tak jest również z farbami do włosów.
Poznajemy naturalne farby
Obecnie na rynku konsumenckim pojawia się coraz więcej farb zrobionych wyłącznie z naturalnych składników. Choć wielu z nas farby do włosów mogą kojarzyć się ze współczesną kosmetyką, upiększaniem oraz zmianami naturalnego odcienia włosów zajmowali się już nasi przodkowie w czasach starożytnych. Do tego celu przede wszystkim używano henny, którą po dziś dzień stosuje się w kosmetyce do przyciemniania rzęs, brwi oraz oczywiście włosów. Zaletą tego składnika jest jego odżywczy wpływ na włosy. Poza tym od wieków stosowano do koloryzacji również płukanki z rumianku, dodającym blond włosom jasnych refleksów, a także korę dębu, która nadaje ciemnym włosom głęboki, kasztanowy odcień.
Wszystkie te składniki bynajmniej nie wyszły z użytku i wciąż wykorzystywane są przy produkcji farb naturalnych, a ich właściwości są jedynie wzmacniane przez inne ekstrakty, jak na przykład: proteiny pszeniczne, olejek jojoba, łupiny orzechów włoskich, indygo, korzeń rabarbaru, kawę, kurkumę, a nawet czerwone buraki.
A jak reagują siwe włosy?
Farby roślinne jak najbardziej mogą być stosowane na siwych włosów, trzeba jedynie pamiętać, że ten rodzaj włosów jest nie tylko bardzo jasny, ale też nieco inny z budowy. Z powodu szczególnej struktury, siwe włosy po koloryzacji farbami roślinnymi są zawsze jaśniejsze niż pozostałe, co jednak daje ogółem bardzo fajny, naturalny efekt refleksów. Na wszelki wypadek podczas farbowania zaleca się wpierw wykonanie próby na małym puklu, by mieć wyobrażenie ile czasu powinnyśmy trzymać farbę na włosach, by usatysfakcjonował nas efekt. Jeśli chcemy na siwych włosach osiągnąć ciemny, intensywny odcień, niezbędne będzie kilkukrotne farbowanie. Nie jest to jednak szkodliwe dla naszych włosów, wręcz przeciwnie.
A. Złotkowska