nie-wstydz-sie-skarpetek

Podobno prawdziwa dama nosi tylko pończoszki lub rajstopy. Widocznie nie marzną i nie przemakają im stopy, a nierówności chodnika czy warunki pogodowe nie są przeszkodą w całorocznym noszeniu szpilek. A gdyby tak założyły skarpetki?

Zima za pasem, a i jesień może nam nieźle dać w kość. Leciutkie buty z żalem odstawiamy na półkę, stawiając na praktykę i wygodę półbutów i kozaczków. Wraz z nadejściem chłodów, wyciągamy z szafek skarpetki, które mają chronić nasze stopy.

Większość pań zakłada skarpetki tylko w domu, traktując je jako coś wstydliwego. Publiczne pokazanie skarpetki jest wykluczone. Nawet bardziej odważne panie wybierają raczej kolory stonowane, w odcieniach szarości, czarne lub białe. Kolorystycznym szaleństwem wydaje sie być posiadanie pary brązowych skarpetek – a i te znalazły się u nas tylko dlatego, że pasują do jednego kompletu butów i spodni.

Od tego roku, zupełnie niespodziewanie, przyszła moda na skarpetki, która nie jest tylko domeną ludzi młodych. Może warto się przeprosić ze skarpetkami?

Styl noszenia skarpetek

Skarpetką nazywamy każdy rodzaj wełnianej lub bawełnianej pończoszki, która nie sięga wyżej, niż do połowy łydki. Zasada noszenia skarpetek jest prosta – wszystko, albo nic. Oznacza to, że albo całkowicie chowamy skarpetkę, albo nosimy ją tak, by było jej widać jak najwięcej.

Część widoczna musi mieć szerokość większą, niż 3,5 cm. Staramy się unikać zwijania skarpetek (czy podkolanówek) wokół kostek – o ile nie jesteśmy baletnicą, wyląda to niechlujnie.

Joanna Pastuszka-Roczek