Babcie są kochane, najcudowniejsze na świecie! Są dumne z wnuków, dzielą się opowieściami, wymieniają wrażeniami z kontaktu z maluchem, pokazują sobie zdjęcia. A co z osobami, które nie mają wnuków, albo nie mają z nimi kontaktu?
Taka sytuacja może rodzić frustrację, szczególnie, że niechcący znajdujemy się na marginesie rozmów i spotkań. Czujemy się jak stara panna wśród mężatek, jak trędowata. Brak wspólnych tematów rozmów, uczucie niespełnienia może nas wypełnić i przesłonić nam zdrowy rozsądek.
Babcia bez wnuków
Do napisania tego artykułu skłoniła mnie historia, która dotknęła moją znajomą. Jej teściowa mieszka bardzo daleko od niej, więc siłą rzeczy rzadko się widują – szczególnie, że teściowa nie do końca akceptuje wybór syna.
Pojawili się u niej z okazji rodzinnego wesela, na którym wszyscy dalecy krewni i sąsiedzi babci… składali im kondolencje.
Okazało się, że teściowa, nie mogąc znieść tego, że syn i synowa nadal nie mają dzieci, zaczęła wszystkich okłamywać, że urodziło się im dziecko, a ona jest szczęśliwą babcią.
Wystraszona perspektywą ich przyjazdu (siłą rzeczy przyjechaliby bez dziecka), okłamała wszystkich ponownie – że dziecko umarło w wypadku.
Znajoma była w ciężkim szoku, szczególnie, że teściowa dodatkowo urządziła im awanturę, że ośmielili się powiedzieć ludziom prawdę, a życie bez dzieci jest czymś nienormalnym.
Zabroniła się im pokazywać na oczy, dopóki nie przyjadą z wnukiem.
Joanna Pastuszka-Roczek