Na pytanie po co wspina się człowiek pod górę większość z nas nie potrafi odpowiedzieć. Pragniemy zdobyć szczyty i przez moment rozkoszować się wspaniałym widokiem. Niektórzy twierdzą, że nie tyle liczy się osiągnięcie celu, co sama droga do niego prowadząca.
Korzyści płynące z gór
Wyjazd w góry i przemierzanie szlakami turystycznymi ma wiele cennych walorów.* Po pierwsze* zmieniamy klimat, środowisko, uciekamy od cywilizacji – jest to więc walor typowo wypoczynkowy.
Po drugie można odnotować szereg korzyści zdrowotnych z pobytu w górach i chodzenia w pod górę i w dół, podczas którego wzmacniamy mięśnie kończyn dolnych, rozwijamy wydolność tlenową.
Wysokogórski marsz pozytywnie wpływa na naszą wydolność fizyczną, przez niskie ciśnienie parcjalne tlenu – co skutkuje nasiloną erytropoezą czyli zwiększaniem hemoglobiny – czerwonego barwnika w krwinkach czerwonych (erytrocytach), odpowiedzialnych za transport tlenu.
Osoby na stałe mieszkające w górach mają zdrowsze serca i częściej dożywają sędziwego wieku.
Sportowcy, uprawiający konkurencje wytrzymałościowe (biegacze, kolarze itp.) specjalnie trenują w górach, by zwiększyć swoje możliwości wysiłkowe. Najlepsi biegacze długodystansowi to Kenijczycy i Etiopczycy, zamieszkujący właśnie wysokogórskie tereny.
Wysokogórska hipoksja
Wraz ze wzrostem wysokości ponad poziom morza, ciśnienie atmosferyczne obniża się – co powoduje też spadek ciśnienia parcjalnego tlenu. Niemal każdy był w górach i doświadczył dziwnego uczucia zmęczenia, poza oczywistym ostrym i świeżym powietrzem. Niektórzy mają problem z zasypianiem w górskim klimacie lub w ogóle w pierwszych dniach pobytu źle śpią.
dr Paweł F. Nowak