Na widok pierwszych promieni słonecznych z radością zrzucamy czapki, kurtki i swetry odsłaniając coraz to większe partie ciała. Imprezy i wieczorne wyjścia są idealnym pretekstem. Niestety, nie zawsze mamy czas się ładnie opalić, dlatego warto troszkę… pooszukiwać.
Opalanie natryskowe różni się od opalania w solarium czy zwykłego przede wszystkim tym, że jest niezależne od promieni UV, które, jak powszechnie wiadomo, mają szkodliwy wpływ na kondycję ludzkiej skóry. Piękną opaleniznę techniką airbrush uzyskuje się za pomocą płynu opalającego, który rozpyla się równomiernie na całej powierzchni skóry. Cały proces powtarza się kilkakrotnie, aż do momentu utrzymania właściwego odcienia opalenizny. Efekt opalania natryskowego jest natychmiastowy, a naturalnie wyglądająca opalenizna utrzymuje się na skórze przez około tydzień.
Zwykle zabieg trwa około 30 minut, więc jest on stosunkowo krótki. Nie trzeba na niego poświęcać zbyt wiele swojego cennego czasu. Trzeba jednak pamiętać, że przez około 7 godzin po opalaniu natryskowym nie można się kąpać ani brać prysznica, mówiąc krótko – najlepiej jest na chwilę ograniczyć swój kontakt z wodą. Koszt takiego zabiegu zamyka się zwykle w 100-120 złotych.
Tak zwane opalanie bezsłoneczne, do którego zalicza się także opalanie natryskowe, jest bezpieczne dla skóry, między innymi dlatego, że działa jedynie na wierzchnią warstwę naskórka. Zabieg najlepiej jest powtarzać co tydzień czy dwa tygodnie, by utrzymać efekt opalonej skóry. Blednięcie opalenizny jest naturalne, związane z wymianą wierzchniej warstwy naskórka.
Magdalena Pytkowska