Badania wykazują, że wiedza Polaków na temat używania oleju w kuchni jest dość znikoma. Ponad połowa z nas używa do pieczenia tzw. oleju uniwersalnego, a ponad 30% stosuje olej słonecznikowy, choć jest on do tego celu najmniej odpowiedni. Jesteśmy przeświadczeni, że rodzaj oleju nie ma znaczenia przy smażeniu. Czego powinniśmy dowiedzieć się o olejach jadalnych, by uzupełnić swoją wiedzę?
Jest bardzo wiele olejów roślinnych. Różnią się od siebie smakiem, zapachem, kolorem oraz właściwościami. Niektóre z nich nadają się do smażenia, inne wyłącznie do stosowania na zimno – np. do sałatek. Taka podstawowa wiedza może pomóc w uniknięciu żywieniowych pomyłek i lepiej zadbać o własne zdrowie.
Uniwersalny – niekoniecznie najlepszy
Wśród dostępnych na rynku olejów, najpopularniejszy wśród Polaków jest ten o nazwie „uniwersalny” (jego stosowanie deklaruje ponad 50% badanych – dane wg TNS OBOP). Tak naprawdę jest to nic innego, jak mieszanka najtańszych olejów roślinnych lub najmniej wartościowa odmiana oleju rzepakowego. Choć jest tani i najczęściej wybierany, nie zawiera tylu cennych składników, co innego rodzaju oleje. Znacznie lepiej sprawdza się w kuchni nasz rodzimy olej rzepakowy podwójnie ulepszony – ze szlachetniejszej odmiany rzepaku.
Olej ten jest porównywany z oliwą z oliwek, a nawet oceniany znacznie lepiej dzięki wysokiej zawartości kwasów omega-3 oraz innych kwasów jednonasyconych, nienasyconych, witamin (A, E, K, D3) i substancji czynnych.
Co my wiemy o oleju? Tylko na zimno
Olej słonecznikowy to kolejny najczęściej używany produkt. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że jest to olej przeznaczony do stosowania na zimno – do sałatek czy warzyw. Ponieważ zawiera bardzo dużo tłuszczy wielonienasyconych nie powinno się go podgrzewać do temperatury powyżej 100 stopni C.
M. Witczak