co-siedzi-w-kremie-cz-2

Wybór kremu nie jest taką prostą sprawą, jakby się mogło wydawać. Przy zakupie powinnyśmy się kierować nie tylko tym, jakie produkt ma właściwości czy cenę, ale przede wszystkim patrzeć na jego składniki. Ważne, aby rozpoznać wśród nich substancje szkodliwe.

W poprzedniej części artykułu pisałam o pozytywnych składnikach kremu. Jednak ich obecność nie wyklucza, że w kremie zawarte będą również szkodliwe substancje. Syntetyczne zamienniki, konserwanty, chemia – są tańsze i łatwiej dostępne, niż składniki pochodzenia naturalnego, dlatego często producenci stosują je, nie zważając na konsekwencje dla zdrowia.

Lista szkodliwych substancji jest dość obszerna. Mogą one wywoływać podrażnienia, alergie skórne, egzemy, zaskórniki, wypryski, a nawet rozregulowywać gospodarkę hormonalną i prowadzić do chorób nowotworowych. Nie sposób wymienić dokładnie wszystkich chemicznych substancji, które mogą mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie, tym bardziej, że wiele z nich uaktywnia się dopiero po zanieczyszczeniu, czyli wejściu w reakcję z innymi substancjami. Dlatego skupimy się tylko na tych najbardziej niebezpiecznych. Najlepiej od razu ich unikać i nie kupować kremów, które mają je w składzie.

  • Konserwanty – czyli substancje konserwujące, przedłużające termin ważności kremu. Należą do nich: parabeny (wszystkie substancje mające w nazwie „-paraben” – mogą powodować raka), formaldehydy (silne alergeny, mogą powodować podrażnienie błon śluzowych i przyspieszenie starzenia skóry), organiczne związki chlorowe (Triclosan – może uszkadzać wątrobę, łatwo przedostaje się np. do mleka matki). Aby mieć pewność, że do produkcji kremów nie zostały użyte najbardziej szkodliwe konserwanty, najlepiej kupować kosmetyki z mniejszą datą przydatności.

  • Substancje uzyskiwane z ropy naftowej: olej mineralny (Mineral Oil), parafina (Paraffin), wazelina (Vaseline) – to produkty przetworzone najczęściej z odpadów po destylacji ropy naftowej. Są szkodliwe dla naszego organizmu, ponieważ nie są przez niego przetwarzane. Krem z olejem mineralnym tworzy na skórze nieprzepuszczalną warstwę, która nie pozwala jej oddychać, zatyka pory, doprowadza do jej przegrzania. Taką warstwę bardzo trudno zmyć, zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu kosmetyku. Przypadkowe dostanie się takiej substancji do układu pokarmowego doprowadzi do odłożenia się jej w wątrobie lub nerkach – organizm nie jest w stanie jej wydalić.
  • Emulgatory – łączą fazę tłuszczową i wodną, mogą być szkodliwe, jeśli w składzie kremu znajdziemy oznaczenia PEG lub PPG. Są to substancje rakotwórcze, niekorzystnie działające na skórę, uszkadzające komórki.
  • Filtry przeciwsłoneczne – syntetyczne, chemiczne filtry UV wykazują silne działanie hormonalne na ludzki organizm, mogą także w konsekwencji powodować raka. Niektóre z nich mają także wpływ na tarczycę, a także paradoksalnie mogą powodować reakcje fotoalergiczne. Najczęstszymi syntetycznymi filtrami przeciwsłonecznymi są: 4 MBC, 3 BC, OCM, Oxybenzon, HMS.

Z jednej strony trzeba dobrze zapoznać się z ulotkami dołączonymi do wszystkich kosmetyków i wybierać te, które niosą ze sobą jak najmniejsze ryzyko, ale z drugiej strony nie wolno też popadać w panikę. Od kilkukrotnego użycia kremu nawet z bardzo złym składem nie dostaniemy raka od razu. Niewskazane jest po prostu przesadne, nadmierne i długotrwałe stosowanie produktów o toksycznej zawartości.

M. Borowik