Niewiele z nas wie, jak groźnym dla zdrowia mężczyzn czynnikiem jest stres. W dobie kryzysu gospodarczego może przyczyniać się do zauważalnego ostatnio „zniewieścienia” panów bardziej niż czynniki socjologiczne.
Stres, ogólnie mówiąc, jest reakcją przystosowawczą organizmu do zmieniających się warunków. Ma ścisły związek z układem hormonalnym człowieka. Stres, w krótkiej perspektywie czasowej działa mobilizująco. W obliczu niespodziewanej sytuacji pod wpływem bodźców nerwowych organizm zaczyna wydzielać adrenalinę. U mężczyzn dochodzi również do wzmożonej produkcji testosteronu, co pomaga nam odpowiednio szybko reagować i dostosować się do nowej sytuacji.
Adrenalina przyspiesza czynność serca, rozszerza drogi oddechowe, uruchamia rezerwy glikogenu w wątrobie, powoduje lepsze ukrwienie mięśni – innymi słowy przygotowuje nas do wali na śmierć i życie lub ucieczki ile sił w nogach. W normalnych warunkach, gdy zagrożenie mija, poziom adrenaliny wraca do normy, inaczej jednak wygląda sytuacja, gdy żyjemy w permanentnym stresie.
Niekończące się zmartwienia i problemy finansowe, bezrobocie, długi oraz troska o niepewną pozycje zawodową w czasach kryzysu, to tylko niektóre czynniki z które borykamy się niemalże codziennie. W takich sytuacjach zaczynają się niekorzystne procesy w naszym organizmie, związane z produkcją kortyzolu – ‘hormonu stresu’. Kortyzol pełni liczne funkcje metaboliczne, reguluje procesy metaboliczne białek i cukrów oraz pobudza czujność ośrodkowego układu nerwowego.
Borys