czy-zlosc-jest-zla

Czym się różni złość od zła? Jak nie pomylić złości z agresją? Te i wiele innych wątpliwości pomoże nam rozwiać rozmowa dwóch wybitnych psychologów: Anity Boratyn-Podeszwy i Jacka Parola.

RED. Jak to jest z tą złością?

A. B-P, J. P: A o co Pani pyta? Czego chciałaby się Pani dowiedzieć?

R:Dlaczego złość jest negatywnie postrzegana przez ludzi?

J.P: Wynika to z tego, że słowa “złość” i “zły” mają ten sam rdzeń i to powoduje, że w społecznym odczuciu są odbierane podobnie negatywnie. Często już w samym wychowaniu następuje zniekształcenie odbioru tego uczucia. Rodzice używają różnych komunikatów mających na celu np. zablokowanie wyrażania złości przez dziecko (“Tylko złe dzieci się złoszczą”, “Jak się dalej będziesz złościł/a, to mamusia nie będzie cię kochała”). Oprócz takich bezpośrednich komunikatów są też stosowane różnego rodzaju gesty, miny, zachowania, które dają dziecku informacje, że jego złość jest niepożądana (westchnienia, łapanie się za serce, szarpanie dziecka, odwracanie się, etc.). Kolejnym powodem negatywnej oceny złości jest fakt kojarzenia jej z agresją, gniewem, przemocą.

R: A czy agresja, gniew i przemoc nie są tym samym co złość?

A B-P: Nie. Złość jest naturalną dla każdego człowieka reakcją na to, że w jego otoczeniu dzieje się coś nie tak. Pojawia się ona kiedy ktoś/coś uniemożliwia realizację jego potrzeb, celów, oczekiwań. Zatem można powiedzieć, że złość, to bardzo dobry sygnalizator, który nas informuje o naruszeniu naszych granic, zagrożeniu realizacji naszych potrzeb, itp.

R: Wynika z tego, że złość jest niezbędna w naszym życiu.

A B-P: Dokładnie tak. Złość nie jest ani dobra, ani zła. Jest czerwonym światłem, sygnałem służącym do ochrony siebie.

R: 8Wobec tego dlaczego niektórzy rodzice tak bardzo dbają o to, aby dzieci jej nie ujawniały?*

J.P: Ponieważ chcą mieć dzieci grzeczne, podporządkowane, realizując w ten sposób stereotyp bycia dobrym rodzicem. Przekazują także dziecku to, czego sami nie nauczyli się , np. ekspresji trudnych emocji.

A B-P: Powtarzają to samo czego doświadczyli od swoich rodziców, czyli braku umiejętności rozpoznawania, przeżywania i wyrażania złości w sposób nie zagrażający sobie i innym.

R: Czyli są ludzie, którzy z różnych względów nie wyrażają złości. Jednak z drugiej strony każdy z nas może zaobserwować w swoim otoczeniu osoby nadmiernie złoszczące się, wybuchowe, nie panujące nad sobą. Czy to oznacza, że w dzieciństwie pozwalano im na swobodne wyrażanie swojej złości?

J.P: Nie ma to takiego prostego przełożenia. Często poprzez różne doświadczenia życiowe ludzie dochodzą do przekonania,że dzięki złości, a właściwie należałoby powiedzieć zachowując się agresywnie, będą odbierani jako silni, groźni, obdarzani respektem. Są to osoby, które nie nauczyły się wyrażania złości w bezpieczny sposób, ale korzystają z niej jako z narzędzia służącego do kontrolowania, podporządkowywania sobie otoczenia.

R: To wracając do pierwszego pytania, jak to jest ze złością? Jak zatem możemy nauczyć się prawidłowego wyrażania złości i korzystania z niej jako ważnego dla nas sygnału?

A B-P: Niektórzy nabywają tych umiejętności w procesie wychowania, dla innych organizowane są warsztaty pozwalające na zdobycie takich kompetencji społecznych. Warto aby każdy z nas uświadomił sobie negatywne konsekwencje zarówno nie wyrażania złości (stany lękowe, dolegliwości psychosomatyczne, depresje, itd.) jaki i jej nadużywania (konflikty w relacjach z bliskimi, w miejscu pracy, konflikty z prawem, itd.)

R: Z naszej rozmowy wynika, że nie należy utożsamiać złości z agresją, przemocą, gniewem. Ważne jest zaakceptować to uczucie i nauczyć się wykorzystywać płynącą z niego energię do dbania o siebie. Z tego co Państwo powiedzieliście należy pamiętać o formie wyrażania złości tak, aby była ona społecznie aprobowana.

Nasi specjaliści:

Anita Boratyn-Podeszwa psycholog. Ukończyła studia psychologiczne w 1993 r. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Absolwentka Studium Pomocy Psychologicznej Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w Warszawie oraz Studiów Podyplomowych Pomocy Psychologicznej w dziedzinie Seksuologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Jest w trakcie procedury certyfikacyjnej na seksuologa klinicznego. Pracuje z dorosłym pacjentem indywidualnym zgłaszającym: problemy sfery seksualnej, dolegliwości lękowe, obniżenie nastroju, objawy psychosomatyczne.

Jacek Parol psycholog (specjalność psychologia kliniczna) posiada wykształcenie psychoterapeutyczne w terapii systemowej indywidualnej, par, rodzinnej i grupy w Wielkopolskim Towarzystwie Terapii Systemowej – kurs zaawansowany, w Analizie Transakcyjnej i psychodynamicznym – relacji z obiektem prowadzone w Ośrodku Aion w Poznaniu, jest trenerem I stopnia Treningu Zastępowania Agresji (TZA/ART). Zajmuje się terapią indywidualną dorosłych i młodzieży, rodzinną, par i grupową.

Admin