on-ciagle-mnie-krytykuje

Dlaczego trwamy w związkach, w których ciągle słyszymy, że musimy bardziej się starać, jesteśmy niedoskonałe, głupie, niedobre? Co nas popycha do ciągłego starania się, udoskonalania? Przeczytaj fragment rozmowy z psychoterapeutą.

Paweł Droździak, psychoterapeuta: W realnych związkach nie otrzymujemy dobrego za dobre. Czasem tak, ale nie jest to żadna reguła.

Renata Mazurowska, dziennikarka: Czy wynika to z naszej niskiej samooceny, czy potrzeba akceptacji jest silniejsza niż rozum?

Podam pani przykład z życia. Mój znajomy podjął się prowadzenia spraw public relations firmy odzieżowej (…). Ubierały się tam aktorki, prezenterki, czyli kobiety, które mają raczej wysoką samoocenę i codziennie są przez wiele osób przekonywane o tym, że ich wartość, atrakcyjność stoi wysoko. Po kilku tygodniach powiedział mi, że ma dość tej pracy. Nie widzi perspektyw dla firmy. Jego zdaniem główna projektantka robi wszystko, by sobie i firmie zaszkodzić (…).

Co też ona takiego robiła? Otóż przymierzającej sukienkę kobiecie, powszechnie podziwianej za wygląd i dowartościowywanej codziennie, potrafiła powiedzieć, że do tej kreacji musi schudnąć tu i tam. Innej, że ma do tego czy tamtego stroju za mały albo zbyt obwisły biust. I tak dalej.

Mój kolega był zdruzgotany(…). Przecież cała moja praca idzie w ten sposób na marne. Idiota wie, że się takich rzeczy kobietom nie mówi. I żeby chociaż to była prawda, ale ona się zwyczajnie czepia.

Każda normalna osoba po takiej uwadze trzaśnie drzwiami i więcej nie wróci!

Paweł Droździak, Renata Mazurowska