Mimo ostrzeżeń, które słyszymy w radiu, czy telewizji, rok w rok przybywa nam nowych dowodów lekkomyślności wśród niewprawionych grzybiarzy. Ciężkie zatrucia grzybami takimi jak muchomory sromotnikowe, wiosenne czy jadowite, mogą doprowadzić nawet do zgonów. W poprzednim roku w Polsce odnotowano 60 przypadków śmiertelnych. Sezon grzybobrania trwa, wiec nie znamy jeszcze tegorocznych statystyk. Samych poszkodowanych jest już więcej.
Ruszając na zbiory
Pierwszą zasadą, którą powinni się kierować wszyscy grzybiarze jest zbieranie wyłącznie tych grzybów, co do których nie mamy wątpliwości, że są jadalne. Niezastąpioną pomocą są również atlasy grzybów oraz pomoc grzyboznawców, którzy dziś dzielą się swoim doświadczeniem na własnych portalach internetowych. Dalej, z racji, że oprócz wymienionych we wstępie głównych winowajców, prawie każda rodzina grzybów ma swoich trujących przedstawicieli, nie wolno nam przeprowadzać żadnych prób smakowych z nieznanymi okazami. Ponadto nie zbierając grzybów z blaszkami, również wyeliminujemy dużo potencjalnie śmiertelnie trujących grzybów. Każde „podejrzane znaleziątko” , powinniśmy od razu wyrzucić.
Żeby wypadki się nie zdarzały
Jedną trzecią ofiar zatruć grzybami stanowią dzieci. Każdy rodzic wie, że czasami nie da się upilnować energicznej pociechy ciekawej świata i poznającej go wszystkimi zmysłami, w tym również smakiem. Sami jednak nie powinniśmy przygotowywać dzieciom i wnukom posiłków z grzybami, ponieważ nie mają one żadnych wartości odżywczych, którym maluchom należałoby dostarczyć. W ten sposób unikniemy wyrzutów sumienia i przykrych następstw zatrucia pokarmowego tych najmłodszych.
Akcję informowania Polaków na temat niebezpieczeństwa nieumiejętnych i nieświadomych zbiorów, prowadzą środki masowego przekazu. Akcje edukacyjne na temat profilaktyki zatruć grzybami kierowane są przez stacje sanitarno-epidemiologiczne. W jednej z nich, w dniach 21-25 września w Bydgoszczy odbędą się spotkania pod hasłem “Poznaj grzyby – unikniesz zatrucia”. Natomiast od 14 września br. w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej 82 zostanie otwarta wystawa grzybów. Jest to idealne miejsce dla zdobycia lub pogłębienia swojej wiedzy na temat grzybów.
Objawy zatrucia
Jeżeli nam lub komuś z naszych bliskich zdarzy się skonsumować trującego grzyba, poznamy to po objawach takich jak nudności, ból brzucha, biegunka i podwyższona temperatura. Niech nie zmyli nas chwilowe lepsze samopoczucie. Może to być tzw. faza pozornej poprawy, po której stan zdrowia gwałtownie się pogarsza, czyli objaw zatrucia muchomorem sromotnikowym. Wówczas tylko otrzymana na czas pomoc lekarza może uratować życie chorego.
Gdy już się zatrujemy
Należy natychmiast opróżnić żołądek. Pomoże nam w tym picie ciepłej wody z solą i wywołanie wymiotów. Dzieciom podajemy tylko wodę. W żadnym wypadku nie wolno nam zażywać środków przeczyszczających. Kolejnym krokiem jest wezwanie lekarza. Mało estetyczną, ale niezwykle ważną czynnością jest zabezpieczenie, resztek jedzenia i wymiocin oraz ewentualnych pozostałości po czyszczeniu grzybów, co umożliwi postawić laborantom i lekarzom precyzyjną diagnozę.
Jeżeli konsumowany posiłek jadło więcej osób, mimo że nie mają objawów zatrucia, również powinny poddać się kontroli lekarskiej. Gdy oznaki zatrucia występują dopiero po 10 godzinach po posiłku, najprawdopodobniej winowajcą był muchomor sromotnikowy, wiosenny lub jadowity. Neutralizacja ich trucizny możliwa jest tylko w specjalistycznych klinikach.
Pamiętając zatem o tym, że różnice między śmiertelnie trującymi i jadalnymi grzybami są niewielkie, jeszcze raz zastanówmy się przed konsumpcją grzybów, których sami nie zbieraliśmy. W trakcie grzybobrania słuchajmy się ekspertów i powołujmy się na atlas, bo pojedyncza pomyłka podczas zbiorów może kosztować nas zdrowie, a nawet życie!
Anna J