Aerozol do nosa jest wygodnym i zazwyczaj dostępnym bez recepty środkiem, który pomaga w walce z przeziębieniem czy alergią. Powinniśmy być jednak świadomi, że stosując często aerozole, niszczymy naturalną ochronę swojego nosa, a co za tym idzie – całego ciała.
Kiedy nasz organizm atakują zarazki, ten broni się zaciskając błony śluzowe nosa. Poprzez wypełnienie krwią tysięcy naczynek krwionośnych, powodowany jest obrzęk, który mimo iż nieprzyjemny dla człowieka, jest jednym z etapów samoleczenia. Następnie nasz system immunologiczny uwalnia białe ciałka krwi, które niszczą drobnoustroje, jakie przedostały się do wnętrza organizmu. W ten sposób następuje samooczyszczanie ze szkodliwych zarazków.
Mechanizm działania aerozoli tymczasem koliduje z naszą wewnętrzną ochroną, likwidując obrzęk, a nawet uszkadzając wyściółkę błony śluzowej w nosie. Tym samym nasza naturalna bariera przed zarazkami zostaje zniszczona, w konsekwencji czego stajemy się podatni np. na zapalenia zatok.
Jeśli czujesz, że musisz sięgnąć po aerozol, pamiętaj, by go nie nadużywać i dać czas organizmowi na zregenerowanie błony. Jeśli więc korzystasz z tego rodzaju środków do nosa przez 3-4 dni (nie częściej niż 2 razy dziennie), to kolejne 4 dni powinnaś zrobić sobie przerwę. Jest to tym ważniejsze, że najnowsze badania wykazały, iż większość aerozoli do nosa dostępnych bez recepty ma właściwości uzależniające.
A. Złotkowska