Nietrzymanie moczu to problem nie tylko wstydliwy, ale również kłopotliwy higienicznie. Kiedy tracimy kontrolę nad pęcherzem, wydaje nam się, że tracimy kontrolę nad życiem. Na szczęście możemy ją odzyskać – stosując odpowiednie ćwiczenia.
Trzymanie moczu jest bardzo silnie wdrukowane w naszą psychikę – przez cały okres treningu czystości wpaja się nam, że jest to rzecz wstydliwa, niepoważna, wręcz nieprzyzwoita. Małe dzieci często bardzo ciężko przechodzą ten okres. Nabyte wówczas umiejętności powstrzymywania wypróżnienia świadczą o naszej dorosłości i dojrzałości. Brak kontroli nad pęcherzem odbieramy jako upokarzający powrót do czasów dzieciństwa.
Tym straszniejsza jest nasza świadomość, że nie potrafimy kontrolować naszego pęcherza. Przyczyny mogą być różne, najczęściej wynikają z przeróżnych chorób towarzyszących, jednak zawsze są rzeczą wstydliwą i upokarzającą nas we własnych oczach.
Najbardziej dokuczliwym uczuciem, oprócz palącego wstydu, jest bezsilność i brak poczucia kontroli nad wydalaniem. Wielu chorych przeżywa strach przed ośmieszeniem się w miejscu publicznym, ogranicza wyjścia z domu.
Mało który chory zdaje sobie sprawę, że częściową kontrolę może odzyskać dzięki odpowiednim ćwiczeniom i dyscyplinie wypróżniania. Wydaje się mu, że pęcherz moczowy to nieszczelny worek, który nie poddaje się jego woli. Większość osób dotkniętych tą przypadłością cierpi na lżejsze odmiany NTM, dlatego bardzo dobrze jest zacząć trening pęcherza jak najwcześniej, by nie pogarszać stanu zdrowia.
Trening pęcherza opiera się przede wszystkim na kontrolowaniu częstotliwości oddawania moczu. Ustala się ją na podstawie dziennika mikcji, który wypełniamy samodzielnie, notując epizody nietrzymania, ilość wypitych płynów, wizyty w toalecie.
Seni
