Dzięki technicznej miniaturyzacji muzyka towarzyszyć nam może niemal wszędzie. Coraz więcej osób biega, jeździ na rolkach, chodzi z kijkami z ulubioną muzyką na uszach. Co to daje?
Zajmując umysł muzyką zapominamy, że ćwiczymy, że wykonujemy wysiłek fizyczny, dzięki czemu możemy pokonać więcej kilometrów, wykonać większą pracę treningową. W różnych formach aerobiku muzyka wyznacza rytm i dzięki niej możemy regulować intensywność zajęć.
Rozwiązanie w samotności
Muzyka relaksuje, uwalnia umysł, koi nasze nerwy. Doskonale pozwala się wyizolować.
Producenci sprzętu odtwarzającego muzykę prześcigają się w konstruowaniu małych urządzeń, dzięki temu nudna aktywność wytrzymałościowa może być ciekawym przeżyciem.
Muzyka motywuje, pozwala utrzymać rytm. Z muzyką niejednokrotnie mamy wrażenie, że czas płynie w innym tempie. To recepta dla tych, którzy ćwiczą sami, ponieważ słuchanie muzyki zmniejsza poczucie samotności. Wielu biegaczy misternie układa listę kawałków do joggingu tak, by utrzymać odpowiednie tempo swego biegu i dać z siebie wiele więcej niż mogą. Muzyka w szybkim rytmie, przekraczającym 120 bitów na minutę, pozwala na wysoką efektywność treningu, natomiast wolniejsza – pomaga się zrelaksować podczas regeneracyjnego treningu. Niektórzy uważają, że najlepszym utworem do ćwiczeń jest Eye of the Tiger z filmy RockyIII, ale tak naprawdę gusta są różne i lepiej o nich nie dyskutować. Są tacy, którzy twierdzą, że dzięki muzyce podczas treningu o 20% poprawili swoją sprawność fizyczną.
Istnieją jednak pewne niebezpieczeństwa uprawiając sporty indywidualne z muzyką na uszach. Może się zdarzyć, że np. nie usłyszymy nadjeżdżającego samochodu, czy próbującego nas dogonić psa. Poza tym odcinamy się od dźwięków otaczającej nas przyrody. Nie słyszymy śpiewu ptaków, szumu strumyka. Niektórzy nie lubią np. nie słyszeć własnego oddechu.
Jeśli planujesz zajęcia o różnym poziomie intensywności np. marszobieg to dostosuj do tych zmian długość utworów o odpowiedniej dawce bitów i nagraj je na mp3 naprzemiennie lub spokojne – podczas rozgrzewki, coraz szybsze na etap biegu i spokojne na koniec treningu.
dr Paweł F. Nowak