Infekcje intymne stanowią zmorę kobiet na całym świecie. Szacuje się, że ponad połowa pań przynajmniej raz w życiu doświadczy dyskomfortu intymnego spowodowanego zakażeniem. Obalamy mity związane z infekcjami pochwy. Kiedy ryzyko zakażenia intymnego rzeczywiście wzrasta, a jakie czynniki w ogóle nie mają wpływu na nasze zdrowie intymne?
MIT 1. Tylko młode kobiety zmagają się z infekcjami pochwy
MIT. Mikroorganizmy wywołujące stan zapalny pochwy nie zważają na wiek kobiet. W rezultacie z infekcjami intymnymi borykają się zarówno aktywnie seksualnie, nastolatki, jak i kobiety osiemdziesięcioletnie, które nie są już aktywne seksualnie. Ba, problem zakażeń pochwy dotyczy także dziewic i kilkuletnich dziewczynek. Zasadniczo wyróżniamy dwa główne czynniki, które zwiększają ryzyko infekcji intymnych – prowadzenie aktywnego życia seksualnego i niedobór estrogenów spowodowany menopauzą. Z zakażeniem pochwy częściej borykają się panie, które nie mają stałego partnera seksualnego i nie stosują zabezpieczenia w postaci prezerwatyw. Z kolei w wieku okołomenopauzalnym obserwuje się spadek stężenia estrogenów, co może prowadzić do suchości pochwy i zaburzeń ilościowo-jakościowych w składzie mikroflory okolic intymnych. Szacuje się, że u zdrowych kobiet bakterie kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus stanowią 97% wszystkich mikroorganizmów zasiedlających pochwę. Bakterie te stanowią naturalną barierę ochronną miejsc intymnych. W wyniku fermentacji przekształcają one cukry do kwasu mlekowego, który obniża pH pochwy. Większość mikroorganizmów, w tym drobnoustroje chorobotwórcze, nie potrafi rozwijać się w kwaśnym środowisku. Niestety, czasem wskutek oddziaływania różnych czynników, w tym suchości pochwy spowodowanej niedoborem estrogenów, liczebność bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus zmniejsza się, a tym samym wzrasta ryzyko infekcji intymnych .
MIT 2. Basen nie ma wpływu na zdrowie intymne
MIT. Sport to zdrowie, ale niektóre formy aktywności fizycznej sprzyjają zakażeniom pochwy. Kobiety, które prowadzą aktywny tryb życia i chętnie korzystają z basenu, częściej borykają się z infekcjami intymnymi. Dodatkowo prowodyrem infekcji może być chlor, który wysusza nabłonek śluzówki pochwy i okolic intymnych. Rzęsistek i chlamydie dobrze czują się w środowisku, w którym panuje wysoka wilgotność, zatem można zarazić się nimi podczas pływania w sztucznych zbiornikach wodnych, jeziorach, stawach i kamionkach. Miejsca intymne pozbawione naturalnej bariery ochronnej w postaci populacji bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus plus wysuszony nabłonek stają się podatne na zakażenia bakteryjne i kandydozę. Nie tylko basen sprzyja zakażeniom pochwy. Wśród czynników zwiększających ryzyko infekcji intymnej wymienia się także częste korzystanie z sauny, jacuzzi, publicznych toalet oraz pobyt w sanatorium i spa.
Zobacz jak z zakażeniem intymnym radzi sobie bohaterka spotu „Zerwij z zakażeniem”:
MIT 3. Infekcje intymne są wynikiem braku higieny
MIT. To niezwykle krzywdząca, a zarazem często powtarzana opinia, która w rzeczywistości nie ma żadnych podstaw naukowych. Z infekcjami intymnymi bardzo często borykają się kobiety, które przywiązują ogromną wagę do rygorystycznego przestrzegania zasad higieny. Paradoksalnie to właśnie zbyt częste podmywanie zwiększa ryzyko zakażeń pochwy. Wiele kobiet na co dzień używa zbyt silnych środków do higieny intymnej. Pamiętaj, aby przed użyciem kosmetyku rozcieńczyć go wodą. W przeciwnym wypadku może podrażnić śluzówkę pochwy i pozbawić ją naturalnej bariery ochronnej. Infekcje intymne nie są wynikiem braku należytej higieny, często natomiast towarzyszą alergiom, cukrzycy, anoreksji, zaburzeniom hormonalnym i drastycznym dietom.
MIT 4. Grzybicę pochwy powodują pieczarki i sery pleśniowe
MIT. W internecie można znaleźć wiele wpisów, które sugerują, iż istnieje związek przyczynowo-skutkowy między konsumpcją pieczarek, czy serów pleśniowych a grzybicą pochwy. Ten mit prawdopodobnie zrodził się wskutek podobnego nazewnictwa. Biolodzy wyróżniają grzyby makroskopowe (pieczarki, borowiki, rydze itp.) i grzyby mikroskopowe (pleśnie i drożdże). Grzybicę pochwy wywołują drożdże, w tym Candida albicans – w przypadku infekcji tym gatunkiem drożdży mówimy o kandydozie pochwy. Grzyby makroskopowe, w tym popularne w naszym kraju pieczarki, nie powodują stanów zapalnych dróg rodnych. W związku z tym możemy jeść je bez obaw o nasze zdrowie intymne.
MIT 5. Słodycze nie powodują dyskomfortu intymnego
MIT. O ile pieczarki, borowiki i rydze nie wpływają negatywnie na nasze zdrowie intymne, o tyle zamiłowanie do słodyczy zwiększa ryzyko wystąpienia stanów zapalnych pochwy. Drożdżak z gatunku Candida albicans, który jest głównym sprawcą grzybicy pochwy, doskonale rozwija się w środowisku bogatym w cukry proste. Chcąc zmniejszyć ryzyko infekcji, należy ograniczyć spożycie słodyczy, jasnego pieczywa i białego makaronu. Z owoców nie musimy, a wręcz nie powinnyśmy rezygnować, w ich przypadku warto jednak zachować umiar i zdrowy rozsądek. Spożywanie kilograma bananów dziennie nie tylko stwarza dogodne warunki dla rozwoju drożdżaków z gatunku Candida albicans, ale też wpływa negatywnie na naszą sylwetkę. Dieta zmniejszająca ryzyko infekcji intymnych powinna obfitować w produkty pełnoziarniste, kiszonki (kiszoną kapustę, kiszone ogórki), warzywa i mleczne wyroby fermentowane (kefir, jogurt, maślankę).
MIT 6. Antybiotyki stosowane doustnie nie wyjaławiają pochwy
MIT. Choć mogłoby się wydawać, że antybiotyki, które przyjmujemy w związku z anginą czy stanem zapalnym górnych dróg oddechowych nie mają żadnego wpływu na mikroflorę pochwy, w rzeczywistości tak nie jest. Antybiotyk, który połykamy w postaci tabletek, przemieszcza się przez przewód pokarmowy i w rezultacie substancja aktywna o działaniu bakteriobójczym dociera w końcu także do pochwy. W związku z tym po każdej antybiotykoterapii należy podjąć działania mające na celu odbudowę naturalnej mikroflory dróg rodnych. Gdy w środowisku pochwy spada liczebność „dobrych” bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus, ryzyko infekcji intymnej gwałtownie wzrasta.
MIT 7. Gdy pojawi się infekcja intymna, pij dużo jogurtów
MIT. Spożywanie jogurtów i mlecznych wyrobów fermentowanych z pewnością nam nie zaszkodzi – wpływają one korzystnie na funkcjonowanie przewodu pokarmowego, ale zmiany diety nie należy traktować jako formy leczenia infekcji intymnych. Bakterie kwasu mlekowego, które dostarczamy organizmowi wraz z pożywieniem lub doustnymi preparatami probiotycznymi, muszą pokonać długą drogę, zanim dotrą do pochwy. Jeśli zaobserwujesz u siebie pierwsze objawy infekcji intymnej, musisz działać szybko. W porę zastosowany probiotyk ginekologiczny, czyli produkt zawierający żywe, starannie wyselekcjonowane szczepy bakterii kwasu mlekowego o udokumentowanym działaniu prozdrowotnym, który umieszcza się bezpośrednio w pochwie, czasem pozwala uniknąć antybiotykoterapii. Spośród produktów dostępnych na rynku warto wybierać sprawdzone preparaty, rekomendowane przez specjalistów z zakresu ginekologii. Probiotyki ginekologiczne, które są dostępne w sprzedaży od kilku lat, charakteryzują się wysoką skutecznością działania. W przeciwnym wypadku już dawno zniknęłyby z rynku, ponieważ w branży farmaceutycznej panuje silna konkurencja.
Warto sięgać po probiotyki ginekologiczne, które zawierają szczepy bakterii kwasu mlekowego wyizolowane z dróg rodnych Polek. Jest to niezwykle istotne, ponieważ skład mikroflory pochwy różni się w zależności od szerokości geograficznej i zależy m.in. od codziennej diety. Szczepy bakterii kwasu mlekowego wyizolowane z organizmu Azjatek mogą nie przynieść pożądanego efektu terapeutycznego u Polek. Spośród produktów dostępnych na rynku wybieraj bezpieczne i dokładnie przebadane produkty probiotyczne takie jak Lactovaginal®, który ma status leku dostępnego bez recepty. Produkt ten może być stosowany zarówno w przypadku drobnych niedyspozycji intymnych, jak i profilaktycznie w celu wzmocnienia naturalnej bariery ochronnej pochwy np. po basenie czy antybiotykoterapii. Substancję czynną leku Lactovaginal® stanowią bakterie kwasu mlekowego Lactobacillus rhamnosus 573, rozkładają one obecny w pochwie glikogen do glukozy, którą następnie wykorzystują w procesie fermentacji – jej produktem jest kwas mlekowy zakwaszający miejsca intymne. Kwaśny odczyn pochwy (pH 4.0 – 4.7) hamuje wzrost bakterii chorobotwórczych.
Lek Lactovaginal® ma postać kapsułek, które należy umieścić głęboko w pochwie, zachowując przy tym zasady higieny osobistej. Niezależnie od przyczyn i objawów infekcji nie można jej lekceważyć, warto wybierać skuteczne i sprawdzone rozwiązania, kierując się opinią ekspertów.
Więcej informacji nt. walki z infekcjami intymnymi znajdziesz na stronie internetowej Lactovaginal.pl
Tekst sponsorowany