Każdy człowiek jest inny i ma swoje przyzwyczajenia, które inni niekoniecznie rozumieją. W związku z tym w relacjach damsko-męskich niezwykle ważną rolę odgrywają wyrozumiałość i cierpliwość. Należy postarać się zrozumieć drugiego człowieka, motywy jego postępowania i spróbować wczuć się w jego położenie. Czasem jednak cierpliwość do mężczyzny powoli się kończy. On nie stara się zrozumieć nas ani w żaden sposób zmienić swojego zachowania.
Cierpliwość jest potrzebna, ale czasem się kończy
Gdy zależy nam na facecie, próbujemy odnaleźć w sobie cierpliwość, aby zrozumieć jego zachowanie, które znacznie różni się od naszego. Początkowo jesteśmy wyrozumiałe, ale w końcu mamy dość. O ile można zrozumieć, że facet potrzebuje czasem spokoju i czasu tylko dla siebie, o tyle nie da się zrozumieć, dlaczego milczy tak długo i w ogóle się nie odzywa.
Dlaczego on nie odpisuje?
Ludzie mają różne charaktery, jedni lubią ze sobą spędzać całe dnie, a gdy się nie widzą, wymieniają się wiadomościami. Taka osoba zupełnie nie rozumie zachowania faceta, który odpowiada po kilku dniach lub nie robi tego wcale. To, że ktoś nie lubi pisać SMS-ów, woli spotkania twarzą w twarz, można zrozumieć. Niemniej zawsze można na wiadomość odpisać konkretnie, w krótki sposób i zaproponować spotkanie. Jeśli ktoś w ogóle nie dąży do kontaktu – czy to na żywo, czy SMS-owego, to coś w takiej relacji ewidentnie szwankuje.
Czas na przemyślenia a wymowne milczenie
Kobiety rozumieją, że mężczyźni czasem potrzebują trochę czasu na przemyślenie pewnych kwestii. One zresztą też czasem milkną i idą spotkać się z przyjaciółkami, żeby przedyskutować pewne kwestie. Niemniej takie zastanawianie nie może trwać całą wieczność. Gdy facet nie odzywa się dwa tygodnie, to trudno uznać to za oznakę jego dogłębnego analizowania sprawy. Po prostu nie chce podtrzymywać z nami kontaktu, tylko nie wie, jak nas spławić, zatem wybiera najprostsze rozwiązanie.
Krótka odpowiedź nie zajmuje wiele czasu
Można zrozumieć, że ktoś ma dużo na głowie – w pracy istny młyn, na dodatek trzeba się przeprowadzić do innego mieszkania. Niemniej odpisanie na krótką wiadomość nie wymaga dużo czasu, to dosłownie minuta lub dwie. Gdy facet często nie odpowiada na wiadomości, spotyka się z nami nieregularnie, to naprawdę nawet najbardziej cierpliwa kobieta zaczyna mieć już dość.
Gdzie się podziała empatia?
Pewne rzeczy można wybaczyć i zrozumieć raz, drugi, a nawet trzeci. Niemniej, gdy nie widzisz żadnych postępów, po prostu zaczynasz mieć tego dość. Twoja cierpliwość się kończy, gdy widzisz, że ty starasz się go zrozumieć, ale on nie próbuje spojrzeć na sprawę z twojej perspektywy. Dlaczego nie wyobrazi sobie przez chwilę, że to on jest tą stroną, która pisze i jest notorycznie olewana, albo której odpisuje się po dwóch dniach. Czasem wystarczy odrobina empatii, żeby nie popełniać więcej tych samych błędów, bo pewne zachowania są po prostu nieprzyjemne dla drugiej strony.
Gdy cierpliwość do mężczyzny powoli się kończy
Jeśli ktoś wysyła jawne sygnały braku zainteresowania, które mogą być odczytane jako próba spławienia, to nie powinien się dziwić, gdy tak zostaną potraktowane. Nikt normalny nie będzie uganiał się i zabiegał, naprzykrzając się komuś, kto nie ma to najmniejszej ochoty kontynuować relacji.
Igranie z cudzą cierpliwością to stąpanie po bardzo kruchym lodzie, nigdy nie wiadomo, kiedy ten się załamie. Czasem może to być drobiazg, który przepełni czarę goryczy. Czy naprawdę tak trudno jest się odezwać w jakiejś neutralnej sprawie, gdy analizowanie problemu się zakończy i mężczyzna postanowi w końcu opuścić swoją mentalną jaskinię?
Nie musisz zmieniać siebie, ale swoje zachowania związane z komunikacją
Kobieta może dać szansę, ale musi widzieć postępy, choćby małe, które mężczyzna robi, widząc, że jakieś zachowanie jej nie odpowiada. Nie chodzi o to, by zmieniać swoją osobowość. Tutaj chodzi o takie drobiazgi jak normalne odpisywanie na wiadomości, regularne spotkania czy komunikowanie, że obecnie ma się sporo na głowie. Kobieta może wiele zrozumieć, ale trzeba dać jej szansę i po prostu skontaktować się z nią, gdy emocje opadną. Nie trzeba od razu rozpoczynać od tłumaczeń, przeprosin czy innych wielkich gestów. Wystarczy zwyczajnie się odezwać, zapytać o cokolwiek. Każda cierpliwość kiedyś się kończy, nikt też nie będzie czekał całą wieczność, aż ktoś w końcu przemyśli sprawę i być może się odezwie.
Magdalena Kukurowska