Wiele kobiet marzy o romantycznych zaręczynach. Takich jak z bajki, które można by było wspominać do końca życia. Nie ma mowy o zaręczynach bez pierścionka. O takim jednym mówił cały świat. Oto historia pewnego pierścionka…
Księżna Diana i pierścionek z szafirowym oczkiem
Diana Spencer była żoną księcia Karola. Zanim jednak pojawiła się na dobre na brytyjskim dworze, wcale nie miała zostać wybranką księcia. Karol oświadczył się Dianie pod wpływem swojej rodziny. Co ciekawe, podczas samych zaręczyn zabrakło najważniejszego elementu, czyli pierścionka. Po wypowiedzeniu „tak”, Diana dostała katalog z biżuterią, z którego miała wybrać sobie sama pierścionek. Mało romantyczna historia królewskich zaręczyn. Skromna Diana wybrała najprawdopodobniej najtańszy i najbardziej skromny pierścionek z całej oferty. Kosztował zaledwie 65 tys. dolarów, co nie jest imponującą kwotę, jeśli mowa o rodzinie królewskiej. Słynne już świecidełko okazało się szafirem cejlońskim, otoczonym brylantami. Jak doskonale wiemy, biżuteria nie okazała się szczęśliwym amuletem dla pięknej Diany. Księżna nie miała udanego małżeństwa i zbyt wcześniej zakończył się jej żywot, podczas ucieczki przed paparazzi. Pierścionek trafił do jej dzieci, a w zasadzie do księcia Harry’ego. Jak to się stało, że wylądował na palcu Kate Middleton?
Królewskie zaręczyny
Cały świat skupił uwagę na pewnej parze, która postanowiła się zaręczyć. Gdy książę William, czyli syn Diany i księcia Karola zaczął spotykać się z Kate Middleton, cały świat czekał na ten wyjątkowy moment zaręczyn. William zdecydował się oświadczyć Kate, a wtedy wielką tajemnicą pozostał już tylko pierścionek. Para zaręczyła się w 2010 roku, co było jednym wielkim wydarzeniem. Media ze wszystkich stron świata zainteresowały się pierścionkiem, który znalazł się na palcu Kate. Tym bardziej, że wydawał się dość znajomy. Rzeczony pierścionek zaręczynowy okazał się słynnym pierścionkiem księżnej Diany. Historia jakby zatoczyła koło i pierścionek wrócił do życia. Tylko jakim cudem trafił do Kate, skoro nie należał do Williama? Otóż bracia po tragicznej śmierci swojej matki mogli wybrać po jednej pamiątce. Harry wybrał pierścionek zaręczynowy matki, zaś William zegarek Cartiera. Jednak przed zaręczynami, panowie zamienili się pamiątkami. William pragnął, by pierścionek po mamie trafił na palec jego ukochanej. I tak słynny szafir stał się obiektem podziwu kobiet z całego świata.
Szczęśliwy pierścionek
Ludzie zaczęli spekulować, że pierścionek po Dianie jest pechowy, gdyż nie przyniósł jej szczęścia w miłości. Inni z kolei, zaczęli się rozpływać z zachwytu nad tym uroczym i sentymentalnym gestem księcia. W końcu pierścionek przypomina najważniejszą osobę w jego życiu, czyli matkę. I choć niektórzy wspominali o pechu, królewska para udowadnia, że ich małżeństwo jak najbardziej jest szczęśliwe i pełne miłości. Jego owocem jest dwójka dzieci, a trzecie przyjdzie na świat w kwietniu 2018 roku. Szykuje się więc kolejny wyjątkowy rok dla królewskiej rodziny, także za sprawą Harry’ego. Książę wyczekuje ślubu z Meghan Markle, który odbędzie się w maju tego roku. Ich zaręczyny także były wydarzeniem na skalę światową. Również ze względu na pierścionek. Tutaj także pojawił się akcent, związany z księżną Dianą. Pierścionek dla Meghan został specjalnie zaprojektowany przez samego księcia, a znalazły się w nim diamenty z kolekcji samej Diany. Wierzymy, że i w tym przypadku pierścionek okaże się szczęśliwy, a para cały czas będzie zakochana.
Katarzyna Antos