Znane przysłowie głosi bezsprzeczną prawdę, że „przez żołądek do serca”. Jednak dzięki odpowiedniej zawartości na talerzu możemy trafić także do… łóżka.
Już starożytni wiedzieli, że to, co jemy ma wpływ na nasze zdrowie, również seksualne. Jest pewna grupa produktów, które mają zbawienne wpływ na życie erotyczne. Warto wprowadzić je do naszego menu.
Podział afrodyzjaków
Choć właściwie nie wiadomo, jak to się dzieje, że afrodyzjaki działają, jednak można zaobserwować pewne prawidłowości. Naturalne afrodyzjaki możemy podzielić na 5 grup:
- Analogiczne – przypominają swym kształtem narządy płciowe, są to np. ostrygi, korzeń żeń-szenia, korzeń mandragory. Dawniej wierzono, że skoro przyroda coś tworzy w określonym kształcie, musi to mieć analogiczne znaczenie dla człowieka. I tak na przykład płuca lisa były dobre na choroby płuc, a żeń-szeń wpływa na całokształt zdrowia człowieka.
Nie inaczej jest z afrodyzjakami analogicznymi – myśląc o nieprzyzwoitych kształtach, odczuwamy podniecenie, które faktycznie lepiej działa na nasze libido.
- Skojarzeniowe – mają związek z praktykami seksualnymi, często dawno zapomnianymi; Są reliktami dawnych wierzeń np. zając poświęcony bogini Afrodycie czy podłużne bochenki chleba poświęcone bogowi płodności – Priapowi. Śledzenie ich historii bywa często niesamowitą wycieczką w świat zapomnianych bóstw i wierzeń.
Zuzanna Górka