Bajki, baśnie i inne zmyślone historie są nieodłączną częścią dzieciństwa. Uczą one odpowiedzialności, moralności, odwagi i dla malucha są bardzo rzeczywiste. Pomagają również rozwiązać logopedyczne czy emocjonalne problemy dziecka.
Jedno z moich zabawniejszych wspomnień dotyczy tego, jak to przybiegłam do mamy z oburzeniem, że jakiś Sienkiewicz śmiał spisać opowieści mojej babci i je wydać. Wytłumaczono mi, że jeśli bajka jest dobra, to można ją pożyczyć, a nawet trzeba, żeby opowiedzieć ją innym, więc nie powinnam być zła na tego pana, że ukradł bajki mojej babci. Cóż, niektórzy wierzą w Mikołaja, ja wierzyłam, że babcia znała Kmicica…
Nic nie odbierze radości chwil spędzonych z babcią, która pod pretekstem opowieści o wojnie grzybów nauczyła mnie rozpoznawać, które są jadalne, a które trujące. vBabcia koleżanki uczyła ją wierszyków ortograficznych*, a moja mama wspomina opowieści o przemycie kiełbasy dla partyzantów przez granicę polsko-niemiecką.
Twoje, babciu, opowieści są wspaniałymi lekcjami. Zamień je w bajki, które pod płaszczem fantazji dają praktyczne porady. Jeśli masz z tym trudności – kup książeczkę, przeczytaj i opowiadaj.
Nota wydawnicza
W tekście wykorzystano fragmenty książeczki terapeutycznej Baltazar – mój przyjaciel z ADHD, autorstwa Aleksandry Światowskiej. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Harmonia (www.harmonia.pl).
Joanna Pastuszka-Roczek