chciałbym aby ona mnie gdzieś zaprosiła

Mężczyźni coraz częściej narzekają, że kobiety w ogóle nie inwestują w związek. Czekają tylko, aż facet będzie im nadskakiwał i o wszystkim pamiętał. Panie coraz częściej są stroną bierną, która sama nie robi nic, aby podtrzymać tę relację.  Zamiast na bieżąco dążyć do jej rozwoju, potrafią milczeć nawet przez dwa tygodnie. Nic dziwnego, że coraz więcej mężczyzn myśli sobie: chciałbym, aby mnie gdzieś zaprosiła.

Powiedz, że lubisz kobiecą inicjatywę

Jeśli ty także marzysz o tym, aby ona zaczęła wykazywać czasem jakąś inicjatywę, musisz jej dać do zrozumienia, że dobrze reagujesz na kobiecą inicjatywę. Zacznij od tego, że po raz kolejny wyjdziesz z inicjatywą i zaprosisz ją chociażby na spacer lub do siebie na wieczorne oglądanie filmów. Powiedz jej w żartach, że lubisz niezależne kobiety, które mają własne zdanie i nie boją się wychodzić z inicjatywą. Jeśli na bieżąco,  w miarę rozwoju znajomości, nie dawałeś jej wyraźnych sygnałów, że oczekujesz równomiernego zaangażowania, to nic dziwnego, że ona przywykła, że to ty zapraszasz.

Część mężczyzn nie lubi, gdy kobieta proponuje spotkanie

Kobiety nie zawsze chcą być takie. Często nie wiemy, jak się zachować. W jednych książkach z dziedziny psychologii piszą, że mężczyzna ma naturę zdobywcy i lubi sam gonić króliczka. Gdy ten przestaje uciekać, kończy się zabawa, a wraz z nią zainteresowanie kobietą. Dla części facetów kobiety, które proponują spotkanie, są jak ogon merdający psem.  To coś nienaturalnego, czego oni w ogóle nie akceptują.

Nie odmawiaj jej spotkań albo proponuj alternatywne terminy

Musisz zatem trzymać się dwóch zasad. Po pierwsze, dać jej do zrozumienia, że lubisz, gdy kobieta też czasem wychodzi z inicjatywą. To nie musi być sztywna rozmowa. Gdy zaprosisz ją na randkę, jest miło, bo ją przytulasz, powiedz jej w żartach, że wydaje ci się niezależną kobietą, to w niej lubisz i nie masz nic przeciwko równouprawnieniu też w innych sferach życia. To jej da z pewnością do myślenia.  A gdy cię zaprosi, okaż jej zadowolenie. Postaraj się nie odmawiać, a jeśli naprawdę nie możesz się z nią zobaczyć, zaproponuj alternatywny termin i to od razu. Inaczej uzna, narzucam mu się i więcej cię nie zaprosi.

Kobiety jeszcze gorzej od ciebie znoszą odmowę. Nie utożsamiają jej z konkretną sytuacją, teraz nie może się spotkać. Tylko myślą: on nie chce się ze mną widywać, nie będę mu się więcej narzucać. Jak coś chce, to niech sam proponuje. Inaczej to wygląda, gdy mówisz wprost: dziś nie mogę, bo idę do pracy na II zmianę, ale jutro mam wolne popołudnie, więc może wtedy się zobaczymy? Pokazujesz jej wtedy, że lubisz, gdy wychodzi z inicjatywą, ale nie zawsze możesz skorzystać z propozycji.