Nowotwory stanowią zmorę XXI wieku, liczba chorych na raka wzrasta z roku na rok. Szacuje się, że za kilkadziesiąt lat nawet co trzecia osoba może zapaść na nowotwór. Na szczęście medycyna nieustannie się rozwija i oferuje skuteczne sposoby leczenia. Obecnie wielu chorych na raka poddaje się chemioterapii. Leczenie to przynosi dobre rezultaty, niestety, nie jest pozbawione skutków ubocznych. Czy po chemii włosy odrosną? To jedno z najczęściej zadawanych pytań przez panie chorujące na raka.
Chemioterapia – skutki uboczne
Włosy uchodzą za atrybut kobiecości, nic dziwnego, że każda z nas pragnie cieszyć się bujną fryzurą. Niestety, czasami od względów estetycznych ważniejsze jest nasze życie i zdrowie. Chemioterapia to skuteczna metoda leczenia raka, polega na podawaniu pacjentowi koktajli substancji chemicznych, które niszczą komórki nowotworowe. Niestety, ich działanie nie jest selektywne. W praktyce oznacza to, że chemia uszkadza zarówno komórki chore, jak i zdrowe, w tym mieszki włosowe.
Wypadanie włosów po chemii
Chemioterapia często prowadzi do wypadania włosów, nie u wszystkich jednak kończy się utratą wszystkich pukli. U niektórych osób dochodzi „tylko” do przerzedzenia fryzury, podczas gdy inni pacjenci muszą ratować się, sięgając po peruki. Reakcja organizmu na chemię jest zjawiskiem indywidualnym, które ciężko przewidzieć. Włosy wypadające garściami z pewnością nie należą do miłych widoków. Widząc spustoszenie, jakie dokonuje się w organizmie w trakcie chemioterapii, można zacząć wątpić w to, że włosy kiedykolwiek odrosną. Jak jest w rzeczywistości?
Czy po chemii włosy odrosną?
U większości pacjentów po chemii włosy odrastają. Warto jednak pamiętać, iż część mieszków włosowych może ulec trwałym uszkodzeniom, co w przyszłości może przełożyć się na przerzedzoną fryzurę. Włosy odrastające po chemii mogą zmienić swoją grubość, strukturę, a nawet kolor. Na dodatek może być ich znacznie mnie niż przed rozpoczęciem chemioterapii. Co zrobić, gdy fryzura po chemii nam nie odpowiada?
Kiedy warto sięgnąć po perukę?
Zdrowe włosy stanowią podstawę dobrej samooceny. Gdy dzieje się z nimi coś niewłaściwego, odczuwamy duży dyskomfort i zaczynamy się wstydzić swojej fryzury. Nic dziwnego, że wiele kobiet w trakcie chemioterapii decyduje się na ścięcie naturalnych włosów i zakup peruki. Ta ostatnia może być wykonana z naturalnych, jak i sztucznych włosów. Co ciekawe, obecnie stopniowo odchodzi się od naturalnych peruk na rzecz ich syntetycznych odpowiedników. Te drugie są łatwiejsze w codziennej pielęgnacji, a dobrze wykonane naprawdę trudno odróżnić o naturalnych włosów.
Przeszczep włosów
Peruka to dobre rozwiązanie na krótką metę, większość kobiet pragnie jednak odzyskać gęste włosy. Jeśli po chemii włosy odrastają zbyt rzadko lub nie ma ich wcale, możemy skorzystać z przeszczepu włosów. Pobrane cebulki włosów wprowadza się do skóry głowy. Zabieg ten należy przeprowadzić u specjalisty, który cieszy się dobrą renomą i ma wieloletnią praktykę w tym zakresie. Warto pamiętać, iż nie każdy chirurg może i potrafi przeprowadzić przeszczep włosów. Brak doświadczenia może zakończyć się niepowodzeniem transplantacji lub uszkodzeniem skóry głowy.
Choć w większości przypadków włosy po chemii odrastają, to czasem konieczna jest pomoc medycyny estetycznej. Na szczęście zabieg przeszczepu włosów jest coraz bardziej rozpowszechniony, dziś można go przeprowadzić praktycznie w każdym większym mieście. Konkurencja na rynku przekłada się na spadek cen. Warto jednak pamiętać, iż transplantacja włosów do najtańszych nie należy i nie podlega refundacji.
Irmina Cieślik