Mężczyźni często nie rozumieją, dlaczego kobiety czerpią przyjemność z seksu, nawet jeśli wskutek penetracji nie doświadczają orgazmu pochwowego. Temu problemowi postanowili przyjrzeć się naukowcy i doszli oni do bardzo ciekawych wniosków. Teraz masz podstawy, by uwierzyć w jej słowa, że jest jej z tobą bosko, chociaż nie ma orgazmu. Ona nie kłamie, bo jest jej ciebie szkoda. Nie robi tego z litości, tylko mówi prawdę. Co sprawia, że kobiety czerpią przyjemność z seksu?
Orgazm, czyli wyrzut oksytocyny
Zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn orgazm ma związek z wyrzutem oksytocyny. Jest to też hormon, który u kobiet pojawia się podczas porodu i zmniejsza odczuwanie bólu, jednocześnie przyczyniając się do skurczy macicy. Nie będzie w tym nic oryginalnego, jeśli stwierdzimy, że kobieta ma wyższe stężenie oksytocyny w organizmie. Jednak u mężczyzn ten hormon też występuje i pojawia się m.in. podczas orgazmu.
Jej ciało jest stworzone do częstego dotykania
Kobiety mają cieńszą skórę, która jest bogato unerwiona. Nic dziwnego, że uwielbiają być przytulane, całowane, gładzone, czuć kontakt z ciałem swojego partnera. Ze względu na to, iż ich skóra jest naprawdę delikatna, a u szczupłych kobiet jeszcze wrażliwsza, można je doprowadzić do szaleństwa podczas gry wstępnej, czułego seksu i czułości po stosunku. Jest to możliwe, gdyż podczas dotyku, ocierania się o ciało mężczyzny, głaskania, pocałunków i przytulania organizm kobiety jest zalewany przez oksytocynę.
Kobieta chce faceta, który przytula, a nie doskonałego kochanka
Podsumowując, naukowcy wykazali, iż kobieta nie potrzebuje orgazmu pochwowego, który wcale nie jest tak łatwy do osiągnięcia, aby przeżywać rozkosz. Jej ciało jest bogato unerwione i niezwykle wrażliwe na pieszczoty oraz dotyk. Podczas gładzenia i przytulania organizm kobiety zalewa oksytocyna, ten sam związek chemiczny, który pojawia się podczas orgazmu pochwowego. Przy czym rozkosz wynikająca z penetracji trwa tylko chwilę, a ta związana z dotykiem, pocałunkami i przytulaniem trwa naprawdę długo. Nic dziwnego, że kobiety wybierają tych mężczyzn, którzy dostarczają im długotrwałej przyjemności podczas gry wstępnej, a nie tych, z którymi mają orgazm trwający tylko chwilę. Oczywiście można połączyć jedno z drugim, ale sam orgazm to za mało, by ona chciała się z tobą regularnie kochać. Najbardziej napalone są te panie, które mogą liczyć na grę wstępną i dużo przytulania.
Przytulanie nago jest sexy
Teraz rozumiesz, dlaczego ona zawsze domaga się gry wstępnej i chce, żebyś po seksie ją przytulił. Biolodzy podkreślają, że najwięcej oksytocyny uwalnia się, gdy leżycie wtuleni w siebie nago. Im większa powierzchnia przy kontakcie skóra-skóra, tym większa przyjemność. Nic dziwnego, że kobietom podoba się, gdy po wszystkim mężczyzna przytula je całym sobą i do tego oplata nogami. To po prostu stanowi gwarancję długotrwałej przyjemności.
Im większy kontakt skóra-skóra, tym większa szansa na orgazm
Biologia wiedziała, co robi, zapewniając kobietom możliwość szczytowania bez orgazmu pochwowego. Dzięki temu, że ogromne ilości oksytocyny są uwalniane podczas dotyku, przytulania i gładzenia ciała, obydwoje możecie doświadczyć rozkoszy. Ty podczas penetracji, a ona podczas gry wstępnej. Łatwiej doprowadzisz ją do normalnego orgazmu, gdy podczas stosunku przylgniesz do niej całym ciałem i będziesz ją całował, dotykał etc.
Przytulanie i pocałunki sprzyjają poczęciu dziewczynki
Na koniec wspomnimy o pewnej ciekawostce potwierdzonej badaniami naukowymi. Pary, które się kochają, a kobieta jest silnie podniecona dzięki dotykowi i pocałunkom partnera, częściej doczekują się córek. Naukowcy zauważyli, że plemniki niosące chromosom X determinujące płeć żeńską są premiowane w kwaśnym środowisku. Jak wiadomo wydzielina z pochwy ma kwaśny odczyn i pojawia się w wyniku silnego podniecenia kobiety. Krótko mówiąc, tam, gdzie jest miłość, silne pożądanie i dużo dotyku, jest większa szansa na pojawienie się dziewczynki.