Pesymizm zazwyczaj kojarzy się z czarnowidztwem. Ale czy faktycznie zawsze jest czymś złym? Okazuje się, że podejście pesymistyczne ma także i jasne strony, a w niektórych sytuacjach przynosi więcej korzyści niż beztroski optymizm.
Chuchaj na zimne
Podejście pesymistyczne ma nie tylko wady, ale także i zalety. Pesymizację stosuję się głównie po to, aby lepiej przygotować się do zadania. Otóż w trakcie projektowania jakiegoś urządzenia czy szkolenia, zawsze przewiduje się wszelkie czarne scenariusze. Ma to na celu przewidzenie wszystkich ewentualnych trudności oraz wyeliminowanie słabych stron.
Dzięki strategicznemu pesymizmowi można lepiej sobie radzić z przyszłym, niepewnym wynikiem. Dodatkowo, myśląc o ewentualnej porażce można się zmotywować do bardziej wytężonej pracy. Niektórzy lubią sobie wyobrażać sukces i to ich motywuje, inni z kolei potrzebują czegoś mniej przyjemnego – wizji porażki, upadku itp. Jedynie takie wyobrażenia są w stanie zmusić ich do pracy i większego zaangażowania w tę pracę.
Każda (i każdy) z nas sama musi zdecydować czy w życiu być optymistką czy pesymistką. Ważne jednak, aby nie popadać ze skrajności w skrajność – źle jest patrzeć ciągle przez różowe okulary, ale równie źle jest negować prawdopodobieństwo każdego sukcesu. Najlepszy jest (jak to zwykle bywa) złoty środek.
Sabina Sosnowska