czy-wspomnienia-moga-byc-nieprawdziwe

Istnieje teoria, według której człowiek nigdy niczego nie zapomina. Pamiętamy każde jedne wydarzenie, jakiego doświadczyliśmy – tylko nie potrafimy wydobyć go na powierzchnię. A może to nie do końca prawda?

Fałszywe wspomnienia można poznać przy odrobinie wysiłku – w ich centrum znajduje się nad wyraz wyraźny, bardzo barwny szczegół, przedmiot. Dotyczy to zazwyczaj wspomnień z dzieciństwa – wszyscy pamiętają zielony płotek, my po prostu WIEMY, że był czerwony, nawet pamiętamy łuszczącą się farbę.

Nasza pamięć jest podatna na wiele czynników, w dodatku niećwiczona – pogarsza się i musi często łatać coraz większe dziury. Myśl, że nasze cenne, tak kolorowe wspomnienia mogą być całkowicie nieprawdziwe, może trochę smucić i przerażać, jednak nie zapominajmy, że to wyraźne wspomnienie, choć fałszywe, jest zlepione z całej masy innych, które są autentyczne.

Na koniec mała refleksja. Kłamstwo powtarzane wielokrotnie zapada nam w pamięć i po jakimś czasie wydaje nam się, że faktycznie byliśmy świadkami przekrętów wybranych polityków, to właśnie stąd się biorą nagle po latach “naoczni świadkowie” tragicznych wydarzeń, którzy “przypominają” sobie, że przecież widzieli wszystko jak na dłoni.

Niestety, fałszywe wspomnienia są tak jasne i wyraźne, że wierzymy w nie mocniej, niż w prawdę. Nie wykryje ich żaden wykrywacz kłamstw. Moja rada – wierzmy w nie, ale tylko w te dobre. Te, które niosą smutek, niezgodę, żal, potraktujmy naszym wewnętrznym krytykiem.

Joanna Pastuszka-Roczek