Disco polo to niedawna uchodziło za synonim obciachu i złego gustu. Prosta muzyka taneczna, banalne słowa zaśpiewane słabym wokalem – wciąż nie brakuje przeciwników tego gatunku muzycznego. Wiele jednak wskazuje na to, że nastała złota era dla Zenka Martyniuka i zespołów takich jak Boys. Disco polo wkracza na salony, czym budzi coraz większe oburzenie.
Disco polo – symbol lat 90.
Disco polo stało się modne w latach 90., tuż po transformacji ustrojowej. Telewizja Polsat była wówczas jedyną stacją dostrzegającą potencjał w wykonawcach takich jak Shazza, Boys czy Akcent. Emitowała dwa programy poświęcone muzyce disco polo, jeden można było zobaczyć w sobotni wieczór, drugi zaś w niedzielny poranek. W latach 90. kwitło piractwo, na stadionach i targach można było kupić przegrywane kasety magnetofonowe. Mogłoby się wydawać, że teoretycznie nie był to dobry czas dla polskich artystów, tymczasem to właśnie wówczas wielu z nich zrobiło zawrotne kariery. Artyści bowiem zarabiali także na koncertach, a reprezentanci disco polo grali ich najwięcej. Nie omijali przy tym nawet mniejszych miejscowości, co na dłuższą metę okazało się dla nich opłacalne.
Disco polo zawsze rozpalało Polaków, jedni uwielbiali bawić się przy utworach takich jak Majteczki w kropeczki, Jesteś szalona i Małe pieski dwa. Inni z kolei nie potrafili zrozumieć fenomenu tego przaśnego gatunku muzycznego. Pogarda kontra uwielbienie, polskie społeczeństwo było mocno spolaryzowane, rozmawiając o grupie Boys. Z czasem Polsat przestał pokazywać listy przebojów z piosenkami disco polo.
Muzyka weselna – Jesteś szalona i Ona tańczy dla mnie
Choć większość osób twierdzi, że w ogóle nie słucha disco polo, to nie ma osoby, która nie znałaby na weselu utworów takich jak Jesteś szalona i Ona tańczy dla mnie. Pomimo iż ludzie chętnie bawią się przy przebojach grupy Weekend, Boys czy Akcent, muzyka ta wciąż uchodzi za kwintesencję kiczu.
Disco polo wkracza na salony
Ostatnimi czasy zachodzą jednak poważne zmiany i można rzec nawet, że disco polo powoli wkracza na salony. Wszystko zaczęło się od festiwali disco polo organizowanych latem w różnych częściach Polski. W grudniu tego roku Telewizja Polska podjęła decyzję, że na Sylwestrze z Jedynką wystąpi Zenek Martyniuk i wykona swój największy przebój. Decyzja ta oburzyła część ludzi związanych z szeroką pojętą kulturą. Artystom i kompozytorom nie podoba się, że TVP mająca działalność misyjną promuje disco polo.
Dziś do grona oburzonych dołączają mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Bemowo, na który ma odbyć się wielki koncert disco polo. W przeszłości w miejscu tym grali Madonna, Metallica czy Sting. Warszawskie Bemowo uchodzi zatem za miejsce kultowe i legendarne. Zorganizowanie w tym samym miejscu imprezy disco polo traktowane jest jako zniewaga jego kulturotwórczego charakteru, słowa piosenek disco polo nie należą bowiem do specjalnie wysublimowanych i lirycznych.
Niewątpliwie impreza zaplanowana na warszawskim Bemowie przyciągnie tłumy i okaże się komercyjnym sukcesem. Pytanie, czy władze dzielnicy Bemowo powinny przeznaczać na nią publiczne pieniądze.
Irmina Cieślik