Choć żyjemy w XXI wieku, to pewne postawy związane z męską dominacją wciąż mają się dobrze. Wprawdzie kobiety mają w Polsce pełnię praw, ale często muszą liczyć się z tym, że stary podział na role społeczne wciąż jest aktualny. To od kobiety wymaga się, że poświęci się opiece nad dzieckiem, domowym obowiązkom i to ona weźmie wolne w pracy, gdy pociecha zachoruje. Dlaczego mężczyzna chce ograniczać kobietę?
Równouprawnienie jest korzystne dla kobiet i mężczyzn
Nie każdy facet chce ograniczać kobietę. Niektórzy dobrze odnajdują się w świecie opartym na równouprawnieniu. Cenią sobie tego typu wartości, ponieważ mają wysoką samoocenę i dobre relacje z matką. Widzą, że na równych prawach korzystają obie strony. Mężczyzna nie musi dziś być jedynym żywicielem rodziny. Może też pozwolić sobie na emocje. Kobieta może realizować się zawodowo i zyskać niezależność finansową. Niestety, nie wszyscy mężczyźni w równych prawach widzą zalety. Dla niektórych facetów to zagrożenie.
Słaby mężczyzna chce ograniczać kobietę
Gdy mężczyzna czuje się kompetentny w tym, co robi, ma normalną samoocenę, to nie musi obawiać się kobiety. Niestety, wielu facetów, którzy mają seksistowskie poglądy, tak naprawdę nie odnajduje się w dzisiejszych realiach. Cierpią na kryzys tożsamości, nie wiedzą, jak na nowo zdefiniować swoją rolę. Czasem wręcz obawiają się konkurencji ze strony kobiet. Zdają sobie bowiem sprawę, że one często przewyższają ich swoimi umiejętnościami i wiedzą. Mogą odebrać mężczyznom prestiżowe stanowiska, które otrzymali mimo braku jakichś wybitnych kompetencji. Taki facet nie chce przegrać w rywalizacji o awans z koleżanką z korporacji, więc traktuje kobiety jako zło konieczne, które niepotrzebnie panoszy się na świecie. Może głosować na partie konserwatywne, które najlepiej zamknęłyby panie w domach z gromadką dzieci. W związku z tym, iż kobiety coraz lepiej znają się na różnych rzeczach, mężczyzna przestaje być autorytetem i czuć się potrzebny. Skoro ona potrafi sama wybrać pralkę do mieszkania, znaleźć odpowiedniego fachowca i ma z czego mu zapłacić, to partner nie jest jej już tak potrzebny. Niezależność finansowa pozwala jej wybrzydzać przy wyborze faceta. Nie musi decydować się na bylejakość związku, mężczyznę, który jej nie odpowiada. Poza tym wielu facetów boi się, że kobieta wytknie im błędne rozumowanie, ponieważ lepiej zna się na niektórych aspektach. Silny mężczyzna wierzy w siebie, swoje umiejętności. Wie, że jego charakter i osobowość pozostają atrakcyjne dla potencjalnej partnerki. Słaby mężczyzna karmi się lękami, które próbuje czasem zagłuszyć, ograniczając kobiety.
Nienawiść do kobiet
Niektórzy mężczyźni usiłują ograniczać prawa kobiet, ponieważ pałają do nich nienawiścią. Może to wynikać z trudnej relacji z matką. Ona mogła poniżać swojego syna, często go karać bez powodu, nie okazywać mu serca etc. Matki, nawet gdy była podła, nie wypada nienawidzić i karać, ale można przenieść swoje frustracje na inne kobiety. To im wymierzyć symboliczny policzek, wyśmiewając ich kompetencje i aspiracje zawodowe.
Strach przed odrzuceniem a ograniczanie kobiet
Niektórzy mężczyźni boją się, że nie mają kobietom nic ciekawego do zaoferowania. Nie posiadają własnej pasji, nie potrafią być czuli i empatyczni. Boją się, że gdy spróbują się do nich zbliżyć, zaprosić na randkę, to spotkają się z odrzuceniem, gdyż nie dorastają do ich wysokich standardów. Jednocześnie tacy faceci z rozrzewnieniem spoglądają na dawne czasy, gdy kobieta była całkowicie zależna od mężczyzny. Musiała wyjść za mąż i tolerować wyskoki swojego partnera, bo nie miałaby za co żyć. Każdy facet był wówczas na wagę złota, bo zapewniał jej wikt i opierunek. Dziś kobiety wolą podporządkowywać się wymogom firmy, w której pracują, oszczędzać pieniądze, ale cieszyć się szacunkiem i wolnością.
Mężczyźni nie potrafią przyznać się do błędu, wolą obwiniać kobiety
Wielu mężczyzn nie potrafi przyznać się do błędu. Wszystko jedno, czy chodzi o wybór złej trasy przy wylocie z miasta i zgubienie właściwej drogi, zakup zepsutego odkurzacza z wystawy, czy złe przykręcenie gniazdka. Przeciętny facet nigdy nie przyzna kobiecie racji, że wskazała właściwy kierunek, który on zignorował i teraz trzeba nadrobić drogi. Taki mężczyzna może nawet obwiniać o swoją pomyłkę kobietę. Gdybyś tyle nie gadała, to nie byłbym taki zmęczony i skręcił we właściwą stronę.
Patriarchalne wychowanie
Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym trąci. Nic dziwnego, że synowie, których ojcowie przynosili do domu pieniądze, ale w zamian oczekiwali bezwzględnego posłuszeństwa ze strony kobiety, mają podobne podejście do relacji damsko-męskich. Uważają, że miejsce ich partnerki jest w domu. To jej obowiązkiem jest posprzątanie mieszkania i przygotowanie obiadu. To ona ma zajmować się cały dzień dzieckiem i nie powinna wracać po porodzie do pracy. Jej niezależność finansowa jawi się jako zagrożenie dla bezpiecznego układu. Jeśli ona ma własne pieniądze, to może spakować swoje rzeczy i odejść, gdy związek jej się przestanie podobać.