Choć mogłoby się wydawać, że wyrażanie uczuć jest niezwykle proste, w końcu nam kobietom opowiadanie o nich w ogóle nie przysparza problemów, dla mężczyzn bywa to zadaniem nie do przeskoczenia. Panie chętnie zwierzają się z tego, co czują, swoim przyjaciółkom. Dzięki temu prostemu rozwiązaniu odczuwają natychmiastową ulgę. Mają bowiem świadomość, że ktoś rozumie ich uczucia, a nawet je podziela. Niestety, panowie nie są tak wylewni jak my. Dlaczego mężczyźni nie okazują uczuć?
Dlaczego mężczyźni nie potrafią nazwać uczuć?
To, że mężczyzna nie okazuje uczuć, nie oznacza jeszcze, że ich nie ma. Niestety, wielu facetów nie potrafi nazwać tego, co czuje. Raz dopada ich radość, po chwili smutek– targani przez skrajne stany emocjonalne, rzadko zdają sobie sprawę, że właśnie dopadła ich miłość. Tak, to piękne uczucie ma też swoją mroczną stronę. Potrafi doprowadzić nas do euforii, a po chwili zafundować nam czarną rozpacz. Mężczyźni nie wiedzą, że tak właśnie działa miłość i bardzo często czują się zagubieni w swoich stanach emocjonalnych.
Męskie emocje kontra kobiece uczucia
Nikt nie nauczył panów wyrażania emocji. Od mężczyzn zawsze oczekiwało się spełniania określonego wzorca zachowań. Wolno im było okazywać agresję, złość, gniew, ale za wyrażanie smutku, czułości mogli dorobić się etykietki pedała. Niestety, wciąż w wielu kręgach wrażliwi faceci muszą udawać twardych i gburowatych tylko po to, aby nie zostać okrzykniętym zniewieściałym lub gejem. Negatywny stosunek do wyrażania emocji wielu facetom został zaszczepiony w dzieciństwie. Gdy płakali, bo dopadał ich smutek, słyszeli, że chłopaki nie płaczą i mają przestać się mazać. Dziewczynkom pozwalano na odczuwanie całego spektrum emocji, dlatego dziś potrafią je nie tylko zdefiniować, ale przede wszystkim wiedzą, jak nad nimi zapanować. Smutkiem najlepiej podzielić się z przyjaciółką, nawet jeśli ona nie rozwiąże naszego problemu, to przynajmniej wysłucha.
Męska jaskinia
Panowie o wiele gorzej radzą sobie z przeżywaniem emocji. Widać to szczególnie wyraźnie, gdy psuje się ich związek. Panie chcą wówczas rozmawiać i naprawiać relację. Mężczyźni wycofują się do męskiego świata, do których nie chcą dopuścić swoich partnerek. Oczywiście nawet we własnym gronie nie mówią o tym, co czują. Jeszcze któryś kumpel uznałby ich za „pedała”.
Wyrażenie uczuć – umiejętność wynoszona z domu
Jeśli na dodatek rodzice nie uważali okazywania uczuć za rzecz, którą warto praktykować, mężczyzna nie miał się od kogo nauczyć dobrych wzorców. Choć chciałby lepiej nazywać swoje emocje i nauczyć się nad nimi panować, nie jest w stanie w prosty sposób przejąć kobiecej emocjonalności. Dlatego też warto nauczyć się akceptować go takim, jakim jest. Nie zmuszaj, by niczym twoja przyjaciółka, opowiadał ci o tym, co czuje po kłótni z szefem. Jemu taka rozmowa z pewnością nie pomoże, może co najwyżej rozdrażnić.
Męskie uczucia – niech wyraża je, jak chce
Pozwól mężczyźnie wyrażać uczucia w taki sposób, jaki jest dla niego najbardziej komfortowy. Niech robi to za pomocą gestów i czynów. Na pewno z czasem zaczniesz nauczysz się rozróżniać jego stany emocjonalne. Będziesz w stanie rozpoznać jego smutek, radość, czułość i wzruszenie. Naucz się go obserwować i odczytywać drobne sygnały świadczące o jego zainteresowaniu. Możesz też zachęcić do tego, aby po prostu opisywał ci to, co czuje. Nie musi mówić, że jest smutny, ale wystarczy, że powie, że nie umie się dzisiaj na niczym skupić. Nie zmuszaj go jednak do opisywania uczuć, zaakceptuj go takim, jakim jest. To nie jego wina, że został wychowany w patriarchalnym społeczeństwie, w którym tępi się męskie uczucia. Gdyby społeczeństwo nie tłumiło tego naturalnego odruchu zakorzenionego w każdym dziecku niezależnie od płci, wszyscy częściej doświadczalibyśmy szczęścia. Mężczyźni mogliby mówić o swoim smutku, lepiej radziliby sobie z okazywaniem czułości, a my rzadziej byśmy się złościły, że on nie robi nic, dlatego pewnie w ogóle mu na nas nie zależy.
Męski analfabetyzm uczuciowy a cierpienie kobiet
Problemy w okazywaniu uczuć dotykają nas wszystkich. Kobiety jako istoty niezwykle emocjonalne, przyzwyczajone do pełnych uczuć rozmów z przyjaciółkami, oczekują tego samego od swoich partnerów, podczas gdy z ich strony jest to praktycznie niemożliwe. Nie dlatego, że im na nas nie zależy i robią nam na złość. Po prostu oni nawet nie zdają sobie sprawy, że ich zachowanie nas rani. Nie oznacza to, że musisz godzić się na zachowania faceta, których nie akceptujesz. Postaraj się jednak wytłumaczyć mu, dlaczego jest ono dla ciebie takie irytujące. Jeśli on nigdy do ciebie nie telefonuje, ot tak, w środku dnia, powiedz mu, że poczułabyś się lepiej, gdyby on okazywał ci częściej zainteresowanie. Staraj się go o nic nie oskarżać. Ten błąd, niestety, częściej lub rzadziej popełnia każda z nas. Gdy czujemy się mało istotne i lekceważone, zaczynamy wypominać facetom wszystko to, co nas w nich irytuje. Brak zainteresowania, troski i czułości często okupują szczyt listy skarg i zażaleń, które wysuwamy pod adresem mężczyzn.
Uważnie obserwuj wysyłane przez niego znaki
Po kłótni lub wówczas, gdy jakiś problem wyjdzie na światło dzienne, panowie często zamykają się w swojej skorupie i milkną, czym doprowadzają nas do szału. Czujemy się jeszcze mniej istotne i mniej warte dla swoich facetów, gdy ci przyjmują taką postawę. Na dodatek mało który z nich podchodzi do nas z ręką wyciągniętą na zgodę. To irytuje nas jeszcze bardziej. Tymczasem facet może dawać nam znaki, z jego punktu widzenia wyraźne, z naszego łatwe do przeoczenia i mało wyraziste, że on jest gotowy do nawiązania dialogu.