Emocje odczuwamy wszyscy, choć nie po każdym to widać. Jedni są bardziej zamknięci w sobie i przez to nie okazują uczuć. Drudzy nie potrafią ich przetrawić, nie mówiąc o nich na głos. Dlaczego nie warto skrywać emocji?
Skrywanie emocji może doprowadzić do rozpadu związku
Często dochodzi do nieoczekiwanych rozstań wśród par, które nigdy się nie kłóciły. Brak otwartego konfliktu nie oznacza, że ich związek układał się perfekcyjnie. Prawdopodobnie wiele problemów było zamiatanych pod dywan. Udawano, że one nie istnieją. Być może para bała się o nich rozmawiać, bo uważała, że każda różnica zdań prowadzi do rozstania. Tymczasem mówiąc wprost, co nam leży na wątrobie, mamy większe szanse na ocalenie związku, niż skrywając swoje niezadowolenie. Owszem, prawda może doprowadzić do kłótni, ale po niej mamy okazję się pogodzić. Jeśli będziemy skrywać emocje zbyt mocno, one urosną do żalów o gigantycznych rozmiarach. Czegoś, z czym sobie nie poradzimy. W końcu znienawidzimy partnera za to, że robi coś, czego nie lubimy. Nieważne, że nigdy nie poprosiliśmy wprost, aby tego nie robił, bo nam to przeszkadza.
Skrywanie emocji prowadzi do nerwicy i depresji
Skrywanie emocji jest bardzo szkodliwe dla naszego organizmu. Ekstrawertycy wyrzucają z siebie wszystkie emocje. Zarówno te dobre, jak i te złe, nawet jeśli przez to nic nie wskórają, nie przekonają partnera do zmiany postępowania, to odzyskują wewnętrzny spokój. Nie martwią się zaistniałą sytuacją w pojedynkę, tylko wraz ze znajomymi, którzy mogą udzielić im dobrych rad. W rezultacie rzadziej cierpią na depresję czy nerwicę niż osoby skryte. Ten, kto tuszuje własne emocje, próbuje je w sobie wytłumić, jest narażony na wiele chorób, w tym także przedwczesny zawał. Dla własnego zdrowia fizycznego i psychicznego warto mówić wprost, co czujemy, co nam się podoba, a czego się obawiamy.
Mówiąc o emocjach, budujesz zaufanie
Jeśli z kimś szczerze porozmawiasz o tym, czego się boisz, na czym ci zależy, to z pewnością budujesz zaufanie. To sprzyja narodzinom bliskości. Jeśli nie powiesz partnerowi, że ci na nim zależy, będziesz skrywać emocje, to on poczuje się niekochany i od ciebie odejdzie. Będzie miał dość życia w relacji, w której nie czuje się szczęśliwy i spełniony.
Dlaczego skrywamy emocje?
Czasem nasza psychika działa pokrętnie. Dzieje się tak, gdy wychowywaliśmy się w rodzinie, gdzie np. jeden z rodziców był alkoholikiem. Wtedy drugi tuszował jego picie. Nie można było mówić o zaistniałej sytuacji nikomu z zewnątrz. Dziecko nie mogło się poskarżyć na to, co się dzieje. Bardzo często też niepijący rodzic nie liczył się z emocjami dziecka, bo zanadto przejmował się alkoholikiem. W rezultacie dziecko doszło do wniosku, że o emocjach nie ma co mówić, bo można uzyskać tylko bolesną odpowiedź. Tak naprawdę nikt się z nimi nie liczy, trzeba je w sobie tłumić i skrywać, bo świadczą o naszej słabości. Nic bardziej mylnego. Warto nauczyć się wprost mówić o emocjach, przyznawać do nich, nazywać je po imieniu, bo te nie znikną. Nawet wytłumione będą w nas siedzieć. Np. gdy się w kimś zakochamy, możemy uciec w pracę, życie towarzyskie etc. Jednak nie oznacza to, że przestaniemy kochać tę osobę. Nie odkochamy się w niej też na swoje życzenie. Możemy szukać szczęścia gdzie indziej, ale koniec końców będziemy tęsknić za tą osobą. Warto się do tego przyznać przed sobą samym, bo wtedy poczujemy wyraźną ulgę. Warto też zawalczyć o drugiego człowieka, na którym nam zależy, bo za chwilę może być już na to za późno. To, że będziesz skrywać emocje, w tym stan zakochania, nic ci nie da. Brak tej drugiej osoby będzie tak samo bolesny. Lepiej spróbować coś zdziałać, odezwać się, zaproponować spotkanie, okazywać jej uczucia, bo wtedy jest przynajmniej szansa na wygraną.