Żyjemy w kulturze indywidualistycznej. Jest ona stosunkowo nowym wymysłem ludzkości, jaki narodził się w Stanach Zjednoczonych, które w swych założeniach miały być symbolem dostatku, samowystarczalności i tryumfu jednostki.
A przecież nigdzie nie jest powiedziane, że zawsze trzeba wiedzieć, co robić – zwyczajnie jest to niemożliwe. Dlatego jeśli wykorzystamy wszystkie dostępne nam zasoby, jakie posiadamy, nie warto popadać w rezygnację, czy depresję ale właśnie zwrócić się o pomoc.
Pomocna dłoń nie oznacza, że od tej pory ktoś będzie nas zawsze prowadził za rękę i czynił z nas osoby zależne i bezwolne – nie musimy się obawiać przyjęcia pomocy. Prawdziwa pomocna dłoń pomoże nam wyłącznie podnieść się z upadku, po to, by dalej kontynuować podążanie swoją drogą.
J. Przeźmińska