Skąd biorą się załamania psychiczne
Francisco Gonzalez z Unsplash

Czy wiesz, że coraz więcej osób sięga po środki uspokajające i nasenne? Nie mamy tutaj wcale na myśli delikatnych herbatek z melisy, lecz leki na receptę. Inni z kolei obawiają się kolejnego ataku paniki i aby mu zapobiec, regularnie mierzą ciśnienie. Dlaczego sobie nie radzimy? Skąd biorą się załamania psychiczne?

Spis treści:

  1. Skąd się biorą stany lękowe i depresyjne?
  2. Nagłe ataki paniki – co je powoduje?
  3. Skąd się biorą załamania psychiczne? Lęki egzystencjalne i obawa o jutro
  4. Dlaczego sobie nie radzimy? Ataki paniki a kryzys gospodarczy
  5. Jak zaakceptować bezsilność?
  6. Czarne scenariusze rzadko się spełniają
  7. Jak odzyskać poczucie kontroli?
  8. Jak zaakceptować trudne emocje?

Skąd się biorą stany lękowe i depresyjne?

Stany lękowe, depresyjne i ataki paniki to problemy, z którymi zmagamy się coraz częściej. Oczywiście, liczba osób nimi dotkniętych wzrasta od pewnego czasu. Niemniej ostatnie wydarzenia dość mocno odbiły się na naszym zdrowiu psychicznym. Dlaczego sobie nie radzimy? Dawniej można by powiedzieć, że tego typu trudności wynikają z deficytów wyniesionych z dzieciństwa i uwarunkowań genetycznych. Obecnie trudno uznać to wytłumaczenie za wyczerpujące temat, bo na stany lękowe coraz częściej skarżą się osoby, które nigdy wcześniej ich nie doświadczały. Dotychczas świetnie radziły sobie w życiu.

Nagłe ataki paniki – co je powoduje?

Wiele osób skarży się na koszmary oraz ataki paniki, które pojawiają się pod wpływem określonych bodźców. Np. w nocy budzimy się, bo pod pobliski sklep podjechał samochód dostawczy i trwa rozładowywanie towaru. Dawniej takie zdarzenie nie miałoby wpływu na jakość snu większości z nas. Dziś każdy szmer i hałas za oknem traktujemy jako zapowiedź nalotu wojskowego oraz napaści ze strony Rosjan. W nocy śnią nam się ataki z karabinem maszynowym w dłoni albo czołgi. Skąd biorą się załamania psychiczne? Niewątpliwie stanowią one odpowiedź na nietypową sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Obecnie nie możemy zaspokoić elementarnej potrzeby wszystkich istot żywych, czyli poczucia bezpieczeństwa. Czujemy, że żyjemy w nieustannym zagrożeniu, bo Rosja ciągle odgraża się krajom zachodnim.

Skąd się biorą załamania psychiczne? Lęki egzystencjalne i obawa o jutro

Jakby tego było mało kryzys polityczny zbiegł się w czasie z pandemią. Wprawdzie tę udało się przynajmniej częściowo opanować za sprawą szczepień, ale wciąż wiele osób choruje i umiera. Wszystko to budzi lęki egzystencjalne. Boimy się o swoje życie, przez co mniej skupiamy się na pracy. Osoby zarządzające firmami nierzadko zamrażają inwestycje. Z jednej strony współczujemy Ukraińcom i chętnie ofiarujemy im pomoc, z drugiej obawiamy się tego, co nastąpi, czyli dalszej inflacji, problemów z dostawą paliwa, gazu czy prądu.

Dlaczego sobie nie radzimy? Ataki paniki a kryzys gospodarczy

Niewątpliwie żyjemy w trudnych czasach. Borykamy się z wieloma problemami. Nawet osoby, którym obce są jeszcze lęki egzystencjalne i starają się zachować zdrowy rozsądek, mimo niesprzyjających okoliczności, nierzadko natrafiają na mur. Trudno go przebić, gdy kontrahenci nagle rezygnują ze współpracy. Niepokoi nas także masowe wymienianie złotówki na euro oraz wyciąganie pieniędzy z bankomatu. Wszystko to osłabia polską gospodarkę. Osoby, które nie pracują w budżetówce, lecz prowadzą własną działalność albo żyją z prowizji od transakcji, odczuwają narastający niepokój.

Jak zaakceptować bezsilność?

Skoro już wiemy, skąd się biorą załamania psychiczne, to tak naprawdę znajdujemy się w połowie drogi, aby coś z nimi zrobić. Najważniejsze to uświadomić sobie źródło problemu. Czuję ucisk w żołądku, ponieważ nie czuję się bezpiecznie we własnym mieście. Niepewność zaczyna mnie frustrować i odbierać chęć do działania. Warto jednak sobie uświadomić, że każdy z nas ma prawo do odczuwania bezsilności. Trzeba zaakceptować pewną niewiadomą w naszym życiu. Nie na wszystko mamy wpływ, wszystkiego też nie przewidzimy.

Czarne scenariusze rzadko się spełniają

Na pocieszenie warto posłużyć się statystyką. Wiemy już, dlaczego sobie nie radzimy. Warto jednak pamiętać również o tym, że czarne scenariusze nie spełniają się aż w 85%. W praktyce oznacza to, iż wiele rzeczy, które nas niepokoi, w rzeczywistości się nie ziści. Zapewne pojawią się jakieś trudności, ale jakoś się z nimi uporamy. Gdy pojawia się konkretny problem, często początkowo nie jesteśmy w stanie wymyślić nic sensownego. Mamy jednak ogromne pokłady kreatywności i w końcu znajdziemy rozwiązanie.

Jak odzyskać poczucie kontroli?

Wciąż możemy sporo zrobić. Przystępując do działania, pozbywamy się bezsilności. Możemy pomóc uchodźcom z Ukrainy, bardziej zaangażować się w swoją pracę, nie panikować i trzymać pieniądze w banku zamiast pod łóżkiem. Ważne jest też, aby masowo nie wykupywać produktów ze sklepów, windując w ten sposób ich ceny. Nie wspierajmy inflacji, osłabiając złotego poprzez masową wymianę naszej waluty na  obcą. Wiele towarów pochodzi z importu, więc umacniając euro i dolara, zmniejszamy własną siłę nabywczą.

Jak zaakceptować trudne emocje?

Na koniec warto pamiętać o tym, że odpowiedź na pytanie: dlaczego sobie nie radzimy, jest stosunkowo prosta: żyjemy w wyjątkowo trudnych czasach. Nie obwiniajmy siebie o to, że przytrafiło nam się mniejsze lub większe załamanie psychiczne. W obecnej sytuacji mają prawo do głosu dochodzić lęki egzystencjalne.  Powinniśmy również zaakceptować całe spektrum emocji, które odczuwamy. One wszystkie nas o czymś informują. Wsłuchajmy się w ich głos, a emocje po chwili ucichną. Pamiętajmy o tym, że nie dzieje się z nami nic złego, inni też odczuwają to samo co my.