Olga Rudnicka ma na swoim koncie wiele świetnych komedii kryminalnych. Jej książki nie tylko intrygują, ale też zapewniają rozrywkę na wysokim poziomie. Dwie lewe ręce to powieść, która stanowi kontynuację cyklu Detektyw Matylda na tropie. Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?
Własna działalność gospodarcza i związane z nią problemy
Powieść Dwie lewe ręce przynosi wiele niespodzianek. Już na wstępie dowiadujemy się, że detektyw Matylda odeszła z biura Salomei Gwint i założyła własną działalność. Życie osób prowadzących własną działalność gospodarczą nie należy jednak do łatwych. Matylda z trudem wynajęła lokal w dobrej lokalizacji. Niestety, musi poddać go gruntownemu remontowi. Dawne mieszkanie wymaga przekształcenia w przestrzeń biurową z prawdziwego zdarzenia.
Zlecenie od byłej szefowej
Gdy Matylda zastanawia się, jak rozplanować lokal, w jego progach zjawia się była szefowa, Salomea Gwint. Choć los pani detektyw nie zależy już od niej, to wizyta byłej policjantki budzi niepokój. Salomea przychodzi jednak z propozycją współpracy, co zaskakuje Matyldę. Pragnie, aby ta znalazła dla niej Ernesta Korcza, który rzekomo jest mężem pani Gwint, z którym pragnie się rozwieść po latach separacji. Niestety, nie utrzymuje z nim kontaktu. Ponadto Salomei zależy na znalezieniu haka na Korcza, ponieważ pragnie uzyskać rozwód z orzeczeniem o winie. Matylda od początku uważa, że coś w tej sprawie nie gra. Wszak Salomea Gwint posiada znajomości w policji, ponadto prowadzi własną agencję detektywistyczną. Matylda jednak stwierdza, że żadne pieniądze nie śmierdzą. Postanawia więc przyjąć zlecenie. Niemniej od razu zaznacza, iż nie zamierza podejmować nielegalnych działań.
Problemy małżeńskie Matyldy i Romana
Zanim jednak Matylda wyruszy na poszukiwanie cennych informacji, musi zlecić przeprowadzenie drobnych spraw remontowych swojemu mężowi. Deleguje mu najprostsze czynności takie jak zrywanie tapety czy wyciąganie kołków rozporowych. Jednak nawet takie zadania zdają się przerastać Romana. Czy wieczne problemy z mężem skłonią Matyldę do wystąpienia o rozwód?
Poszukiwania zaginionego męża
Matylda w celu realizacji zlecenia musi wyjechać na plebanię do pewnej wioski, w której Korcz ma dom po rodzicach. Mieszkanie nieopodal parafii przeraża główną bohaterkę. Także gospodyni, która zarządza pensjonatem nie wydaje się tak miła, jak mogłoby sugerować pierwsze wrażenie. Czy Matyldzie uda się zachować dyskrecję na małej wiosce? Jak uzyskać jakiekolwiek informacje o Korczu, kiedy każdy każdego zna i z niechęcią spogląda w kierunku przyjezdnych?
Tajemniczy turysta poszukujący rodzinnych korzeni
Na miejscu dzieją się rzeczy dziwne i niespodziewane. Nie tylko Matylda węszy, także Hubert, który twierdzi, iż poszukuje swoich krewnych w celu zbudowania drzewa genealogicznego, wydaje się nadmiernie zainteresowany domem Korcza. Na dodatek Salomea gra na kilka frontów i to w dość zastanawiający sposób. O co chodzi w tej skomplikowanej i wielowątkowej sprawie? Czy Matylda wpadnie w tarapaty? Na czyją pomoc będzie mogła liczyć tym razem, skoro pracuje z dala od rodzinnych stron, gdzie zna policjantów? Dlaczego Salomea do realizacji zlecenia wybrała właśnie Matyldę? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w najnowszej powieści Olgi Rudnickiej pt. Dwie lewe ręce.
Dwie lewe ręce – komedia kryminalna pełna niespodzianek
Dwie lewe ręce to kolejna wciągająca komedia kryminalna. Mamy tutaj nietypową sprawę, ponieważ zadanie powierzone Matyldzie mogłaby zrealizować sama Salomea. Ta na dodatek konsultuje się z różnymi osobami, podając im sprzeczne informacje. Kogo tak naprawdę szuka Matylda? Jaki cel ma w tym Salomea? Jakie informacje chce pozyskać? Czy stanowią one źródło potencjalnego zagrożenia dla pani detektyw? Czytelnik od początku zadaje sobie sporo pytań. Kolejne rozdziały rzucają jednak nowe światło na prowadzoną sprawę. W powieści Dwie lewe ręce Olga Rudnicka po raz kolejny stworzyła intrygującą historię, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. To niewątpliwie doskonały powód, aby po nią sięgnąć.