Niemal w każdym większym mieście można znaleźć restaurację lub zajazd serwujący tradycyjne polskie potrawy popularne w dwudziestoleciu międzywojennym. Czy jednak Polacy wówczas jadali golonkę, bigos i pierogi ociekające tłuszczem? Aleksandra Zaprutko-Janicka w swojej książce Dwudziestolecie od kuchni rozprawia się z mitami nt. sztuki kulinarnej z tego okresu.
Głód w dwudziestoleciu międzywojennym
Polacy często w ogóle nie zdają sobie sprawy, że tradycyjne potrawy z dwudziestolecia międzywojennego stanowią jedynie chwyt marketingowy. Czas między końcem I a początkiem II wojny światowej był niezwykle trudny dla naszych rodaków. W Polsce panoszył się głód. O ile arystokracja mogła pozwolić sobie na wykwintne dania, o tyle ludność mieszkająca na wsi, która stanowiła zdecydowaną większość, cieszyła się, że w ogóle ma co jeść. Sytuacja prezentowała się tak dramatycznie, iż ludzie wychodzili na ulice, aby protestować przeciwko zaistniałemu stanowi rzeczy. Codziennością stały się napady na transport mąki etc. Kobiety, zaniepokojone trudną sytuacją, pisały listy do marszałka Piłsudskiego, wierząc, że ten poradzi coś w kwestii głodu. Niestety, nie doczekały się odpowiedzi i wsparcia.
Dwudziestolecie od kuchni, czyli co jedli Polacy?
Na polskich stołach w dwudziestoleciu międzywojennym królowały ziemniaki, podpłomyki i skromne pierogi – nikt nie polewał ich tłuszczem i skwarkami. Nawet chleb stanowił swego rodzaju luksus. Panie domu piekły go z mąki i zakwasu, przy czym robiły to raz na tydzień z pięciu kilogramów mąki. Ugniatanie takiego ciasta nie należało do rzeczy łatwych i przyjemnych. Na dodatek w polskich domach często brakowało mąki, dlatego też chleb wyrabiano z mieszanki mąki, kory brzozowej i wielu innych rzeczy.
Dyskryminacja kobiet na rynku pracy
Choć na początku XX wieku dokonały się pierwsze, ważne zmiany społeczne – Polki zyskały prawo głosu, zaczęły też pracować w fabrykach, urzędach, szkołach oraz zakładać własne gabinety stomatologiczne i lekarskie, mentalność społeczna wciąż nie pozwalała na ich pełną emancypację. Kobiety wciąż były pierwszymi do odstrzału, nawet jeśli miały wiedzę i doświadczenie, gdy o ich stanowisko ubiegał się jakiś mężczyzna. W końcu to facet miał zapewnić byt w rodzinie, a panie mogły pracować dla „przyjemności”.
Polka pracująca na dwóch etatach
W rodzinach, w których kobietom udało się utrzymać stanowisko, obserwowano dość specyficzną sytuację. Choć panie wychodziły rano do pracy i ich obowiązki były równie ciężkie jak te, które przypadły w udziale panom, to cały ciężar prowadzenia domu spoczywał właśnie na ich barkach. Kobieta musiała przygotować obiad, posprzątać mieszkanie, wyprać ubrania, zacerować skarpetki etc. Jej mąż w tym czasie odpoczywał z gazetą w ręku.
W jeszcze gorszej sytuacji znajdowała się kobieta mieszkająca na wsi. Wstawała jako pierwsza i kładła się spać jako ostatnia. Doiła krowy, sprzątała w zagrodzie, gotowała obiad, zajmowała się ogrodem, praniem etc. Jeśli miała pecha i otaczała się samymi mężczyznami – mężem oraz synami, to robiła to całkowicie sama. Panie posiadające córki lub mieszkające pod jednym dachem z teściową mogły liczyć na pomoc innej kobiety.
Aleksandra Zaprutko-Janicka, czyli wnikliwa historyczka
Aleksandra Zaprutko-Janicka w książce Dwudziestolecie od kuchni ukazuje prawdziwy obraz czasów między końcem I a początkiem II wojny światowej. Wbrew pozorom nie był to okres niekończących się rautów i dobrobytu. W wielu polskich domach głód dosłownie zaglądał w oczy, a kobiety musiały dwoić się i troić, by wykarmić swoich bliskich. Dwudziestolecie od kuchni to książka, z którą powinna zapoznać się każda Polka. Aleksandra Zaprutko-Janicka przykłada naprawdę dużą wagę do sytuacji kobiet po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości aż do czasu wybuchu II wojny światowej. Jak zauważa sama autorka książki Dwudziestolecie od kuchni, stereotypowe pojmowanie roli pań przetrwało do naszych czasów. Najlepszym tego przykładem jest Janusz Korwin-Mikke, które swoje seksistowskie poglądy głosi na arenie Parlamentu Europejskiego. Aleksandra Zaprutko-Janicka jest jedną z autorek portalu Ciekawostkihistoryczne.pl
Magdalena Kukurowska