Barbarą Radecką

Pasja, praca czy rodzina? Urodzić dziecko czy zrobić dodatkowy fakultet? Poświęcić się karierze zawodowej, czy rodzinie? W kolejnej części wywiadu doktor Barbara Radecka opowie nam o sposobach radzenia sobie z dylematami, które dotykają współczesnych kobiet.

Czy da się pogodzić szczęśliwe macierzyństwo, życie rodzinne z pracą, często bardzo wiele od nas wymagającą?

– W zawodzie lekarza to szczególnie trudne. Praca w dni wolne, nocne dyżury czy wieloletnie kształcenie potrafią skutecznie zdezorganizować życie rodzinne. Po sześciu latach ciężkich studiów lekarz rozpoczyna pracę i chcąc uzyskać specjalizację (a dziś to w zasadzie konieczność) nadal musi się kilka lat intensywnie się uczyć – co wieczór, co weekend, wyjeżdżać na kursy itd. Nie ma innej rady. W międzyczasie trzeba pracować, urodzić i odchować dzieci, gdyż potem ma się już trzydzieści parę lat. Dla mnie to było bardzo trudne.

Oczywiście kobietom w różnych zawodach jest trudno, więc na pewno nie chcę wartościować, ponieważ nie uważam, że są jakieś zawody predysponujące do tego, że można je lepiej godzić z życiem rodzinnym. Jeśli się chce pracę wykonywać dobrze, to konieczność ciągłej nauki pojawia się w każdym otaczającym mnie zawodzie. Widzę to wśród przyjaciół i innych ludzi – oni wszyscy się uczą: stale kształcą się nauczyciele, kosmetyczki, menadżerki, fryzjerki jeżdżą na kursy weekendowe. A i panie sprzątające nie mają lekko, muszą przecież znać liczne przepisy i zasady, co czym można umyć i jaką szczotką – one też tego muszą się nauczyć wielu procedur.

Czy posiadanie dzieci może jakoś „przeszkadzać” w osiągnięciu sukcesu zawodowego?

– To zależy co te panie wybierają, ale myślę, że dzieci nie stanowią przeszkody w osiągnięciu sukcesu zawodowego. Sukces nie musi przecież przyjść natychmiast, można go rozłożyć w czasie i przepleść go tymi okresami intensywnego macierzyństwa. Trudno na pewno byłoby mieć dziś pięcioro czy sześcioro dzieci, jak to bywało dawniej. Ekonomiści wyliczyli ile kosztuje wychowanie jednego dziecka, w sumie mając dwójkę czy trójkę to można by za to niezły dom postawić, więc to jest duży koszt i wysiłek.

Anna Konopka